Pleszewska policja prowadzi sprawę związaną z kradzieżą paliwa, do jakiej doszło w czwartek na stacji paliw w Gizałkach.
Kierowca czarnego bmw podjechał na stację i zatankował auto olejem napędowym za ponad 200 zł, ponadto wlał do kanistra benzynę za ok. 20 zł.
Następnie poszedł do kasy, jednak tam zapłacił jedynie za wspomnianą benzynę – twierdząc, że nie tankował oleju napędowego. Po wszystkim po prostu odjechał, zapominając chyba jednak, że teren stacji jest monitorowany...
- Trwają czynności w sprawie – informuje „Życie Pleszewa” Monika Lis-Rybarczyk z pleszewskiej policji.
Komentarze (0)