Pleszewscy policjanci zatrzymali w tym tygodniu młodego mężczyznę, który ukradł powerbank - czyli urządzenie, które pozwala np. naładować telefon - w jednym z marketów w Pleszewie.
- 23 maja ok. godz. 13.15, 18-letni mieszkaniec gminy Pleszew dokonał kradzieży powerbanku o wartości 59,99 zł na szkodę jednego ze sklepów. Towar został ostatecznie odzyskany i w stanie nienaruszonym wrócił do sprzedaży. Sprawca został ukarany mandatem - informuje Monika Lis-Rybarczyk z zespołu prasowego pleszewskiej policji.
Kradzieże w Pleszewie. Co za to grozi?
Do podobnych zdarzeń dochodzi co jakiś czas w naszym mieście. Tymczasem większość sklepów - nie tylko tych większych - posiada rozbudowany monitoring. Stąd - nawet jeśli sprawca nie zostanie zatrzymany bezpośrednio w chwili kradzieży, dzięki nagraniom z kamer, które mogą być także później dowodem w sądzie, policjanci są w stanie bardzo szybko namierzyć i zatrzymać sprawcę - nawet po kilku dniach.Warto też zaznaczyć, że niektórzy próbują wręcz "wyliczać" sobie wartość kradzionego towaru - tak, by nie przekraczał on 500 zł (powyżej tej kwoty - według kodeksu karnego - jest to już nie wykroczenie, ale przestępstwo).
Tymczasem, obowiązujące przepisy wprost zaznaczają, że np. dwie kradzieże - lub więcej - popełnione osobno, ale w krótkich okresach czasu i z góry zaplanowanych - uważa się za jeden. Mówiąc wprost: można je sumować i uznać nie za dwa osobne wykroczenia, ale za jedno przestępstwo.
Przykładowo: jeśli ktoś ukradnie dwie rzeczy o wartości 400 zł - które osobno są traktowane jako wykroczenia, za które grozi kara grzywny do 5.000 zł - może liczyć się z tym, że będą one sklasyfikowane jako popełnione w warunkach czynu ciągłego przestępstwo - kradzieży o wartości łącznej już 800 zł. A to zagrożone jest już karą do 5 lat pozbawienia wolności.
