„Wrzeszczą na siebie, w rozmowie z wychowawcami. Krzyczą wszyscy. Czy krzykoterapia jest skuteczną resocjalizacją? (...) Jednego wieczora mieszkańców sparaliżował krzyk i płacz chłopca, sądząc po głosie, bardzo młodego. Płakał z bólu. Został skopany przez kolegów. (...) Łkając prosił wychowawcę: czy pan może zadzwonić do mojego taty?” – opowiadała podczas sesji rady miejskiej Bożena Biernacka, mieszkanka Marszewa i nauczycielka technikum. Mieszkanka Marszewa (sąsiadująca z ośrodkiem – przyp.red.) oraz nauczycielka w miejscowym technikum – Bożena Biernacka przypomniała, że co do umiejscowienia MOW od początku były kontrowersje ze strony społeczności, a szczególnie właściciele lokali w bloku 24a, sąsiadującym z placówką przez ścianę. Podkreśliła, że MOW w Marszewie usytuowany jest w bloku, w którym nie ma wyjść ewakuacyjnych, a znajdują się: szkoła, internat i mieszkania prywatne. - W całej Polsce ośrodki takie umieszczane są w oddzielnych budynkach, jak na przykład w zlikwidowanych szkołach, internatach, a nawet pałacykach. Wychowankowie mają zapewnione bezpieczeństwo, ale i możliwości nawet normalnego życia z rekreacją i przestrzeń, w której mogą się poruszać. W Marszewie ich życie toczy się na jednej kondygnacji. Czy tam aby na pewno istnieją warunki do resocjalizacji? - pytała Bożena Biernacka. Dodała, że wychowankowie MOW-u wyładowują swoje emocje poprzez "nieustanny wrzask". - Wrzeszczą na siebie, w rozmowie z wychowawcami. Krzyczą wszyscy. Czy krzykoterapia jest skuteczną resocjalizacją? Słowa i gesty uważane powszechnie za obraźliwe, kierowane są z okien do mieszkańców i uczniów. To jest marszewska rzeczywistość... - opowiadała dalej. Bożena Biernacka mówiła o częstej przemocy, do jakiej uciekają się wychowankowie wobec siebie. - Jednego wieczora mieszkańców sparaliżował krzyk i płacz chłopca, sądząc po głosie, bardzo młodego. Płakał z bólu. Został skopany prze kolegów. (...) Łkając prosił wychowawcę: czy pan może zadzwonić do mojego taty? - relacjonowała. Artykuł na temat dyskusji o MOW-ie podczas sesji rady miejskiej już w najbliższym "Życiu Pleszewa".
(wan)