Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie gróźb w internecie. Według jednego z mieszkańców gminy Gizałki trzy komentarze zamieszczone na forum internetowym „Życia Pleszewa” zawierały groźby popełnienia przestępstwa na jego szkodę. Chodziło o wpisy do artykułu „Wójt mobbingował dyrektorkę”: jeden z 9 listopada o godz. 15.30, napisany przez „do Jerzego”, oraz dwa z 14 stycznia, godz. 17.11 wysłany przez „Marusię” i godz. 18.16 pod nickiem „Bobek”. Dochodzenie w tej sprawie wszczęła policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pleszewie. We wrześniu informowaliśmy, że udało się już ustalić komputery, z których komentarze zostały wysłane, a policja przesłucha osoby podejrzane o autorstwo wpisów.
Temat gróźb w internecie poruszony był także na wrześniowej sesji w Gizałkach, na której obecny był mężczyzna, którego wspomniane wpisy dotyczyły. - Ja się obawiam spełnienia groźby, które mi w internecie wypisują – stwierdził wtedy. - Muszę w związku z tym podejmować określone działania, żeby się zabezpieczyć. Ale ja się nie przestraszę, że ktoś mi będzie pisał, że będę sikał, że mnie powieszą, że moja żona ma taką czy inną pupę. Jest to bardzo nieeleganckie – tłumaczył mieszkaniec gminy Gizałki. Mężczyzna ponadto wyjawił, że jeden wpis dokonany był z komputera w urzędzie gminy. - Tu w urządzenie gminy zostało popełnione przestępstwo w listopadzie ubiegłego roku przez pracownika gminy, bo nie podejrzewam, żeby to dokonała sprzątaczka albo ktoś inny – stwierdził. Podczas posiedzenia wójt Robert Łoza przyznał, że policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. - Ja nie byłem przesłuchiwany. Przesłuchiwany był informatyk zatrudniony w urzędzie gminy – wyjaśnił włodarz Gizałek.
Kto był autorem wpisów, które zdaniem mieszkańca gminy Gizałki były groźbami pod jego adresem? - Postępowanie zostało umorzone wobec niewykrycia sprawcy – poinformował w ostatnich dniach „Życie Pleszewa” prokurator Antoni Ulatowski.
(pg)