Pojawiające się w ostatnich tygodniach informacje o tym, że ZSPP CKU w Maszewie ma zostać zlikwidowane, dziwią wicestarostę Dorotę Czaplicką. – A dlaczego Marszew? Ja nie rozumiem – zastanawia się Czaplicka. – Nabór do tej szkoły utrzymuje się na równym poziomie. Jest bardzo dużo uczniów spoza powiatu pleszewskiego, szkoła kształci na dobrym poziomie, osiąga sukcesy. Nie rozumiem, dlaczego się mówi w ten sposób – dziwi się wicestarosta. Jej zdaniem plotki tego typu pojawiły się po ostatnich spotkaniach z dyrektorami szkół ponadgimnazjalnych. – Miesiąc temu było jedno z cyklicznych spotkań z szefami placówek oświatowych, jakie odbywamy i pan starosta poinformował na nim o wysokości subwencji na rok 2012, a będzie ona niższa ze względu na mniejszą liczbę uczniów – o ponad 1.300 mniej niż gdy przejmowaliśmy szkoły – informuje Dorota Czaplicka. – Celem spotkania pana starosty była prośba, aby dyrektorzy, jako fachowcy, zastanowili się, co zrobić, aby dalej funkcjonować. Przez miesiąc czekaliśmy na konsultacje i przed świętami poprosiliśmy dyrektorów oraz komisję oświaty na kolejne posiedzenie, na którym przedstawiliśmy dane statystyczne, jak to wszystko wygląda – opowiada Dorota Czaplicka. Dodaje, że na żadnym spotkaniu nie pojawiła się jakakolwiek sugestia o likwidacji szkoły rolniczej w Marszewie. – Nie wyobrażam sobie, żeby nie było kształcenia rolniczego w powiecie pleszewskim – mówi wicestarosta. Szerzej w "Życiu Pleszewa"
(wan)