reklama
reklama

Kilka lat temu została miss publiczności w Gołuchowie. Co robi dziś?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Dzięki takim konkursom dużo ludzi może spróbować swoich możliwości i zmierzyć się ze sobą. Tak, jak zrobiłam to ja - mówi Alicja Oleś.
reklama

Alicja Oleś z Chocza kiedyś wstydziła się występować przed dużą publicznością. Jednak kiedy w 2016 r. wzięła udział w konkursie piękności organizowanym w Gołuchowie - od razu poczuła, że wybieg to miejsce dla niej. Zdobyła wówczas tytuł Miss Publiczności. Potem zagrała u boku znanych komików. Wspomnieniami z tamtych wydarzeń żyje do dziś.

- Dzięki takim konkursom dużo ludzi może spróbować swoich możliwości i zmierzyć się ze sobą. Tak, jak zrobiłam to ja – mówi nam dziś Alicja Oleś – pochodząca z Chocza.

I zdradza - co robi teraz w życiu i jak potoczyły się jej losy.  

Wybory w Gołuchowie

Odbywające się jeszcze kilka lat temu w Gołuchowie wybory Miss Plaży budziły gorące emocje. Z ich powodu do miejscowego ośrodka turystyki i sportu przybywały tłumy. Na wybiegu pokazywały się dziewczyny z całej Wielkopolski.

- Byłem zaskoczony profesjonalizmem całej organizacji i odbiorem ze strony mieszkańców, którzy gorąco dopingowali dziewczyny. Takie imprezy integrują ludzi, szkoda, że zaprzestano organizacji – ocenia dziś jeden z uczestników.

Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się edycja zorganizowana w 2016 r. Na scenie amfiteatru zaprezentowało się wówczas 19 kandydatek, które przyjechały m.in. z Pleszewa, Kalisza, Zakrzewa, Stawiszyna, a nawet z Poznania. Wśród nich była także Alicja Oleś z Chocza. To ona wywalczyła tytuł Miss Publiczności. Spodobała się najbardziej widowni zebranej w amfiteatrze, a w Internecie głos na jej kandydaturę oddało około tysiąc osób.

– Było to dla mnie lepsze niż zdobycie głównego tytułu. Bo wybrali mnie ludzie, a nie jury – mówi dziś laureatka – Alicja Oleś. 

Wspomnienia

Z Alicją spotykamy po sześciu latach od zdobycia przez nią tytułu Miss Publiczności. Temat konkursu wciąż wzbudza w niej wiele emocji.

- Do dzisiaj sięgam po związane z nim pamiątki – artykuły z gazet czy szarfę. Pokazuję je znajomym przy okazji pogadanek. Niektórzy są zaskoczeni i nie wierzą, że przeżyłam taką przygodę, że wygrałam – mówi nam Alicja. - Gdybym miała okazję, to zmierzyłabym się znowu – przyznaje od razu.

Nie marzyła o wybiegu jako mała dziewczynka. Do udziału w tego typu konkursach nie zachęcał jej też nikt z najbliższego otoczenia. Decyzję o przyjechaniu do Gołuchowa podjęła pod wpływem chwili. Jak wiele innych rzeczy w jej życiu, obecność na tamtejszych wyborach była konsekwencją jej spontaniczności.

- Zobaczyłam ogłoszenie w Internecie, zgłosiłam się i dostałam się. Nie konsultowałam tego z rodziną czy znajomymi. Oznajmiłam im, że startuję. Nikt nie miał nic przeciwko.

Najbliżsi bardzo wspierali 21-letnią piękność. To przede wszystkim im miss publiczności dziękowała potem w swoim przemówieniu.    

Zwycięstwo

Dla mieszkanki Chocza droga do słodkiego zwycięstwa była prosta, chociaż nie obyło się bez ponurych momentów. Konkurs piękności to w końcu rywalizacja. Mimo, że za kulisami panowała przyjazna atmosfera, to dochodziło do napięć. Alicja, która zdobyła w Internecie największą ilość głosów, spotkała się potem z nieprzyjemnymi oskarżeniami.

- Ja się tym nie przejmowałam, cieszyłam się ze swojego sukcesu. Osoby, które robiły mi na złość mnie nie interesowały.

Znacznie więcej było tych, którzy radowali się wygraną dziewczyny.

- Dostawałam wiele gratulacji od obcych ludzi. Dla mnie to było dużym zaszczytem, bo to oni mnie wybrali. Znajomi zatrzymywali mamę na ulicach – gratulowali, że fajnie, że jestem odważna, że wygrałam jako jedyna z powiatu – wspomina Alicja. 

Być sobą  

Od początku konkursu Alicja zauważyła, że scena jest dla niej. Startowała z numerem jeden, a więc wychodziła jako pierwsza. To bardzo jej się podobało. Jej ulubioną kategorią była prezentacja stroju kąpielowego.

- Na pewno trzeba być odważnym, trzeba wierzyć w swoje możliwości – odpowiada nasza bohaterka, kiedy pytamy ją o cechy, którymi powinna odznaczać się osoba chodząca po wybiegu.

Ważne jest też bycie autentycznym.

- Starałam się być sobą, nie udawałam kogoś, kim nie jestem - mówi.

Co sądzi o zarzutach, że konkursy piękności utrwalają schematy przedmiotowego traktowania kobiet?

– Zależy - kto co lubi.     

Nagrody i propozycje

Poza nagrodami przewidzianymi w regulaminie Alicja otrzymała coś jeszcze - szczególną propozycję. 21-latka została zaproszona do zagrania w rozpoznawalnym kabarecie Malina.

- Na początku myślałam, że żartują, ale to była poważna propozycja.

Mimo pozytywnych doświadczeń na scenie dziewczyna wahała się czy ją przyjąć. Ostatecznie się zgodziła i zagrała w trzech parodiach u boku komików. Była w nich tancerką. Nie żałuje podjętej decyzji. Nadal otrzymuje wiadomości od zespołu.

- Piszą, że role na mnie czekają i jak będę chętna, to jak najbardziej będę mogła zagrać.

Przed zaangażowaniem się w tę działalność powstrzymuje ją jednak aktualna praca zawodowa do późnych godzin.

Od nieśmiałości do centrum uwagi

Dla naszej rozmówczyni największą nagrodą było jednak samo doświadczenie gołuchowskiej sceny, zmierzenie się z nieznanym.

- Nie miałam szczególnie dużej tremy, czułam się tak, jakbym już wcześniej występowała – mówi Miss Publiczności z 2016 roku.

Tak naprawdę było to jej pierwsze spotkanie z tak dużą publicznością. Do tamtego czasu nie lubiła się – jak to ujmuje - rzucać się w oczy.

– Jako dziecko byłam bardzo nieśmiała. Wstydziłam się występować, kiedy widziałam większą ilość osób.

Dzisiaj, jak przyznaje, jest zupełnie inaczej.

– Uwielbiam być na językach, być zauważana, wyróżniać się.

To zapewne jej charakter sprawia, że ludzie lubią z nią przebywać. Wiele osób obserwuje jej codzienne poczynania, a dla niektórych jest inspiracją.

– Ze mną zawsze coś się dzieje. Nie ma nudy – śmieje się Alicja.  

Plany na przyszłość

Alicja jest teraz księgową. Mieszka obecnie w Żychlinie i już niedługo wyjdzie za mąż. O karierze w świecie mody myśli do dzisiaj. Aktualnie nie widzi jednak ciekawych propozycji dla siebie.

- Być może będzie to jakiś spontan, tak jak było z tym konkursem w Gołuchowie – stwierdza.

Za pośrednictwem mediów społecznościowych (profil Alicji na Instagramie: a.ksiezna_95) odezwał się do niej ktoś z propozycją sesji czy przygotowania reklamy perfum, ale odmówiła. Wie, że bycie influencerką - to nie jest lekka praca, wymaga nieustannego poświęcenia. Być może kiedyś się temu odda. Na ten moment po prostu czeka - co przyniesie jej los. Wspomnienia o sukcesie na gołuchowskich wyborach dodają jej pewności siebie.

– To było fajne wydarzenie, bo coś się działo. Dzięki takim konkursom dużo ludzi może spróbować swoich możliwości i zmierzyć się ze sobą. Tak - jak zrobiłam to ja. 

Tekst ukazał w Życiu Pleszewa - wydaniu 27/2022. Znajdziesz je pod tym linkiem.  

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama