Nocny pożar poddasza.
- Prawie trzy godziny trwała akcja gaszenia i usuwania skutków pożaru, który wybuchł 22 marca w Czerminku. Dym wydobywający się z poddasza wielorodzinnego budynku mieszkalnego dostrzeżono kilka minut po północy. Na miejsce pożaru natychmiast udały się zastępy gaśnicze z pleszewskiej Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej w Gołuchowie - informuje mł. asp. Mariusz Glapa, rzecznik prasowy KP PSP w Pleszewie.
Jak wyglądała akcja ratunkowa? - Zabezpieczeni sprzętem ochrony dróg oddechowych strażacy podali prąd piany gaśniczej na palącą się drewnianą konstrukcje poddasza. Aby dostać się do zagrożonych pożarem miejsc strażacy musieli też użyć podnośnika hydraulicznego SH-24, z którego rozbierano pokrycie dachu. Ze względu na bardzo duże zadymienie, do zlokalizowania źródła ognia konieczne było użycie kamery termowizyjnej. Po rozebraniu jednej ze ścianek i uzyskaniu całkowitego dostępu do wszystkich zakamarków poddasza, zagaszenie pożaru było już tylko kwestią minut. Dzięki temu wartość zniszczonego przez pożogę mienia była stosunkowo niewielka - relacjonuje mł. asp. Mariusz Glapa.