Dzięki opłacie reprograficznej twórcy otrzymują „rekompensatę” za to, że ich dzieła są legalnie powielane do celów prywatnych. Jak tłumaczy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, to mechanizm kompensacyjny dozwolonego użytku w prawie autorskim.
Nowelizacja przepisów
Prawo autorskie pozwala na kopiowanie np. muzyki, filmów, książek na własny, prywatny użytek. Twórcy przez to tracą część potencjalnych zysków. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zakłada, że dzięki nowelizacji przepisów - do artystów może trafić każdego roku dodatkowych 150 - 200 mln zł.
Polska z najniższymi wpływami
Wpływy z opłat reprograficznych - czyli od tzw. „czystych nośników” - w Polsce należą obecnie do najniższych w Europie. Jak argumentuje ministerstwo, to konsekwencja przestarzałych przepisów w tym zakresie, które do dzisiaj za „czyste nośniki” uznają magnetofony, magnetowidy, faksy, odtwarzacze mp3 czy nagrywarki CD.
- Wpływy z opłat reprograficznych w 2024 roku wyniosły 35,8 mln zł (ok. 8,5 mln euro). W krajach o kilkukrotnie niższym PKB była to wartość na Słowacji 5,5 mln euro, a na Węgrzech 19 mln euro - argumentuje zmianę przepisów Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Co z nowoczesnymi urządzeniami?
W obecnych regulacjach, zdaniem resortu, brakuje zapisów o nowoczesnych urządzeniach - takich, jak smartfony, tablety czy komputery.
Jesteśmy jednym z nielicznych krajów UE, który nie uwzględnił w regulacjach wynagrodzenia twórców od nowych zaawansowanych technologicznie urządzeń. Opłaty w tym zakresie wprowadzono w Niemczech w 2004 roku, we Francji w 2008 roku, a w Estonii i na Litwie w 2021 roku - informuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Kto zostanie obciążony opłatą reprograficzną?
Zgodnie z propozycją zmiany przepisów, opłata reprograficzna ma wynosić od 1 do 3 procent ceny. Nie będą jej płacić sprzedawcy, lecz producenci i importerzy urządzeń. Warto dodać, że obejmie ona wyłącznie sprzęt z pamięcią co najmniej 32 GB.Opłata reprograficzna to nie podatek i nie będzie uiszczana przez konsumentów. To opłata pobierana od producentów i importerów urządzeń oraz nośników, które posiadają możliwość kopiowania utworów na własny użytek - informuje ministerstwo.
Przerzucą koszt na konsumentów?
Choć opłatę reprograficzną formalnie zapłacą producenci i importerzy sprzętu, w praktyce koszt ten najpewniej zostanie przerzucony na konsumentów, co może skutkować wyższymi cenami urządzeń. Nowe przepisy mają wejść w życie od stycznia 2026 roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.