Dobrzyccy radni formalnie przekazali małe podstawówki i przedszkola wiejskim stowarzyszeniom. Wcześniej nie zgodzili się na utworzenie dodatkowego oddziału przedszkolnego przy placówce w Lutyni. W czasie sesji przewodniczący rady Witalis Półrolniczak odczytał pismo Katarzyny Wojciechowskiej, prezes stowarzyszenia w Lutyni, w którym poprosiła o wykreślenie z porządku obrad przekazania szkoły kierującej przez nią organizacji. Jako że sama nie ma prawa uchwałodawczego, w jej imieniu zawnioskowała o to radna Barbara Stawik. Poparła ją jednak zbyt mała liczba radnych (Rafał Kołaczyk, Henryka Mikołajczak, Maria Ciesielczyk i Jerzy Lisiak), wniosek więc przepadł. Radna zaproponowała więc, by wysłuchano zdania przedstawicieli pozostałych organizacji, którzy przybyli na sesję, w sprawie przygotowania do przejęcia szkół – Po odbyciu walnych zebrań od każdego stowarzyszenia wpłynęło pismo deklarujące chęć przejęcia szkoły. Te decyzje są wiążące. Dzisiaj nie będziemy prowadzić dyskusji na ten temat – uciął przewodniczący rady Witalis Półrolniczak. Niedługo potem zarządził głosowanie. Jednomyślności nie było. Kto jak głosował - o tym w najbliższym "Życiu Pleszewa"
(nap)