W ostatnich dniach nasi czytelnicy sygnalizowali utrudnienia, jakie powodują plakaty wyborcze wiszące w pobliżu skrzyżowań.
Miejscem, gdzie widoczność była ograniczona w największym stopniu było skrzyżowanie ulic: Reja i Lipowej. - Skręcając w lewo, w dół Lipowej, kompletnie nic nie widziałem. Musiałem o wiele bardziej niż zwykle wyjechać na skrzyżowanie, wysunąć się, żeby się upewnić, czy mam możliwość skrętu. Ale gdyby ktoś z tej strony jechał, to bym mu się dostał pod koła. Wiszą tam od trzech tygodni, po wyborach powiszą następnych kilka, póki deszcz ich nie zmyje, a jak zasłaniały widok, tak będą zasłaniać. Policja ma tak blisko i tego nie widzi? - zgłaszał mieszkaniec Pleszewa.
Ku zadowoleniu kierowców, plakaty zniknęły już jednak z płotu posesji i nie utrudniają widoczności przy skręcie w ulicę Lipową.