"Suche" krany, beczkowozy na ulicach, wykupowane masowo 5-litrowe butle w sklepach – takiej kryzysowej sytuacji – związanej z brakiem wody – nie było w Pleszewie od lat. Problemy z minionego weekendu wywołały ogromne emocje w mieście i gminie.
Pleszew. Brak wody. Czas podsumowań burmistrza
CZYTAJ TAKŻE: Pleszew. Poważne problemy z wodą. Mieszkańcy wściekli, zamknęła się też m.in. restauracjaDziś opada już kurz po tamtych wydarzeniach. Burmistrz Pleszewa zaznacza, że sytuacja wróciła już do normy.
- Czas zatem na podziękowania i refleksje z tego trudnego dla wszystkich weekendu - opisuje.
A te, niestety, są dość gorzkie.
Pleszew. Brak wody. Burmistrz: Dlaczego wprowadziłem formalny zakaz ograniczający używanie wody?
- Przede wszystkim bardzo serdecznie dziękuję tym, którzy racjonalne podeszli do zaistniałej sytuacji i spełnili moje prośby o ograniczenie korzystania z wody. Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i liczne telefony z oferowaniem pomocy. Dlaczego wprowadziłem formalny zakaz ograniczający używanie wody? Bo prośby w dużej mierze zostały zignorowane, jednak jak się okazuje, zakaz również został „wyśmiany”. Moim obowiązkiem jest jednak w pierwszej kolejności zabezpieczyć wodę do celów socjalno-bytowych. Tak, jestem odpowiedzialny za publiczne mienie i związane z tym trudne lub krytyczne sytuacje. Nie bronię się i nie uciekam od odpowiedzialności. Trzeba jednak pamiętać, że nikt nigdy nie robi mieszkańcom na złość, a pewnych rzeczy nie da się przewidzieć, jak np. awarii (która na dodatek nie została zgłoszona przez sprawcę). Można działać „na wyrost”, ale wtedy na burmistrza spadnie lawina krytyki, że źle gospodaruje budżetem, nieracjonalnie zarządza gminą - komentuje burmistrz.
Pleszew. Brak wody. Czas podsumowań burmistrza. - Hejt zawsze będę potępiał
Jak podkreśla Arkadiusz Ptak, podczas minionego weekendu zderzył sie z falą krytyki, która momentami przerodziła się w hejt.
- Jak zawsze w czasie tego trudnego weekendu mogłem liczyć na niezawodnych i stałych krytyków. Szanuję krytykę, często nawet wchodzę w polemikę, ale hejt zawsze będę potępiał. Bardzo łatwo jest nie przebierając w słowach (wulgaryzmy w komentarzach też się zdarzyły) wydać wyrok, nie czekając na ocenę sytuacji i zbadanie jej przyczyn, a co więcej nie znając obowiązującego prawa. Proszę pamiętać, że na to, aby spełnić podstawowe warunki do życia i dostarczyć wszelkie społeczne dobra, pracuje sztab ludzi. Trudno czytać komentarze, że oni są wszystkiemu winni albo gdy są wyśmiewani (jak np. Straż Miejska). I nie dotyczy to tylko urzędników, ale WSZYSTKICH LUDZI. Może trzeba się dwa razy zastanowić, zanim napisze się wiele przykrych słów? - opisuje burmistrz Pleszewa.
To nie koniec gorzkich refleksji Arkadiusza Ptaka.
Pleszew. Brak wody. Ile kosztuje napełenienie basenu?
- Weekendowa sytuacja z wodą obnażyła prawdziwe relacje społeczne i pokazała, że nie ma wspólnoty w trosce o ogólne dobro, bo liczę się ja… Bo płacę i wymagam. Przypomnę, że cena wody to 3,98 zł za 1000 litrów, a napełnienie basenu o pojemności 8-9 m³ to koszt 35 zł. Czy to dużo? To, czego potrzebujemy do życia jest w cenie dwóch paczek papierosów… - twierdzi burmistrz.
Jaka więc, według niego, płynie z tej sytuacji lekcja dla nas wszystkich?
Każda sytuacja czegoś nas uczy, a przynajmniej powinna. Wyciągnijmy wnioski z tej lekcji. Nic nie jest nam dane raz na zawsze. Musimy zadbać o wodę, której za kilkadziesiąt lat może zabraknąć dla naszych dzieci czy wnuków. Ja również z pokorą podchodzę do zaistniałej sytuacji. Jeszcze raz dziękuję za zrozumienie, wspólne działania dla dobra wszystkich mieszkańców i wsparcie - kończy Arkadiusz Ptak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.