Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział na dzisiaj pikiety w 16 województwach. Do protestu zaproszono nie tylko nauczycieli, ale też samorządy, które są organami prowadzącymi dla podstawówek i gimnazjów. Do Poznania wybierają się także Pleszewianie.
Manifestacje odbędą się przed gmachami urzędów wojewódzkich w godzinach popołudniowych. W ten sposób Związek Nauczycielstwa Polskiego protestuje przeciw planowanej reformie edukacji, która - według organizacji - spowoduje chaos i zwolnienia w oświacie.
Najbliższa Pleszewowi akcja odbędzie się pod Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu. Pikieta ma się rozpocząć o godz. 14.30.
Wiadomo, że w proteście wezmą udział także związkowcy z naszego terenu. - Wśród nauczycieli będzie także pracownik administracji. W związku z tym, że protest odbędzie się w dniu pracy, a w jakiś sposób chciałem zaakcentować w nim nasz udział, musiałem posiłkować się tylko członkami zarządu ZNP. Zgodnie z przepisami ustawy o związkach zawodowych, mogli oni być doraźnie urlopowani z zachowaniem wynagrodzenia. I to właśnie uczyniłem w stosunku do 12 osób, które jadą dziś razem ze mną do Poznania - informuje Piotr Kowalik, szef pleszewskich struktur ZNP oraz członek Zarządu Okręgu Wielkopolskiego ZNP w Poznaniu. Dodaje, że na bieżąco jest ustalana lista wyjazdowa. Być może do protestu dołączą się także samorządowcy..
Reforma PiS dotknie szczególnie nauczycieli i pracowników gimnazjów, których likwidacja wydaje się przesądzona. Czy protest środowiska nauczycielskiego przyniesie jakiś efekt? - Chylę czoła wszystkim paniom, które ostatnio protestowały i ubierały się na czarno, a w poniedziałek (3 października) brały udział w marszu przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Mam nadzieję, że my, jako Związek Nauczycielstwa Polskiego, jako rodzice, nauczyciele i pracownicy oświaty, również zwrócimy uwagę na to, że ta reforma jest przygotowywana bardzo źle. Zobaczymy, czy protest przyneisie efekt - mówi Piotr Kowalik.
Według ZNP, proponowana reforma ustroju szkolnego: ma charakter rewolucyjny:
- zburzy wszystkie struktury systemu tworzone przez wiele lat i w krótkim czasie dotknie wszystkich poziomów edukacyjnych;
- będzie niezwykle kosztowna, a koszty te w głównej mierze poniosą jednostki samorządu terytorialnego;
- stwarza więcej zagrożeń niż szans dla dobrej edukacji, a jej skutkiem będzie obniżenie poziomu jakości edukacji i zaprzepaszczenie wypracowanych przez szkoły osiągnięć;
- spowoduje zwolnienia nauczycieli, dyrektorów i pracowników szkolnej administracji i obsługi, przede wszystkim z gimnazjów.
