161 zł będą dostawali sołtysi gminy Dobrzyca za udział w sesjach. Podwyżka wyniosła 23 zł. Tym samym uposażenia zrównały się z dietami radnych (bez funkcji), które otrzymują za obecność na sesji oraz komisji.
- Wynagrodzenie radnego i sołtysa kiedyś zawsze było takie samo. W pewnym momencie jednak okazało się, że radny ma o jedną dietę pracowniczą więcej. Padł wniosek na spotkaniu z sołtysami, żeby to wyrównać, stąd prośba – tłumaczył powody podwyżek wójt Jarosław Pietrzak. Zdecydowany sprzeciw wyraziła radna Barbara Stawik, a rajca Jerzy Lisiak przypomniał, że w czasie dyskusji nad projektem budżetu i wydatków na radę padły słowa przewodnicząccego: „nawet nie śniło nam się dokonywać jakichś podwyżek”. Witalis Półrolniczak stwierdził, że jego słowa dotyczyły jedynie diet radnych, a nie sołtysów. Zapytał też, czy któryś z gospodarzy chciałby porzeć wniosek wójta. Po długim milczeniu o głos poprosił sołtys Strzyżewa. - W pewnym momencie radni dostawali taką samą ilość diet pracowniczych, co sołtysi, tylko że dwie kadencje wcześniej obowiązywała ustawa podatkowa, z której wynikało, że od wynagrodzenia sołtysa był płacony podatek, a od diety radnego – nie. Kiedy to prawo przestało obowiązywać, znikła jedna dieta. Stąd to wyrównanie - tłumaczył Piotr Kownacki (na zdjęciu).
Więcej w najbliższym numerze "Życia Pleszewa"
(nap)
