Były pisma do policji, przesłuchiwano panie z KGW. W poprzednim numerze „Życia Pleszewa” informowaliśmy o wynikach kontroli, jaką w Przedszkolu Publicznym „Smerfy” w Nowej Wsi przeprowadziła komisja rewizyjna pod przewodnictwem radnego Kazimierza Woźniaka. Przypomnijmy – ustalono wtedy, że zakupiony dla placówki w grudniu 2009 roku sprzęt AGD o łącznej wartości 3.405 zł niespełna rok później przekazano dla trzech Kół Gospodyń Wiejskich: w Tomicach, Szymanowicach i Wierzchach.
W naszej redakcji odebraliśmy kilka telefonów, wszystkie z tym samym pytanie: Dlaczego sprzęt trafił akurat do tych kół? Były wójt Mariusz Piasecki zapewnia, że pomoc otrzymywały także inne koła w gminie Gizałki (szerzej w najnowszym numerze "Życia Pleszewa"). Mariusz Piasecki mówi także o zdarzeniach, które miały miejsce po przekazaniu wspomnianego sprzętu AGD z przedszkola. - Nie brakło życzliwych, którzy pisali pisma do policji o przywłaszczenie tego sprzętu. Panie z KGW przesłuchiwane były przez policję. No cóż, nikogo nie oskarżono, nie zamknięto – stwierdza. - Ale to nie satysfakcjonowało adwersarzy. Przecież jest komisja rewizyjna, była - a nowa od września dyrektor, którym obce są posądzenia, a w swoim postępowaniu kierują się dobrem gminy – tłumaczy. - Czy w swej skrupulatności dochodzenia prawdy pan przewodniczący komisji i rady gminy nie zagubili rozsądku, czy nienawiść nie przebrała miary? Odgrzewanie kolejnych „afer" może przynieść odwrotny skutek. Może czas na uderzenie się we własną pierś – uważa Mariusz Piasecki.
(pg)