Czy Stowarzyszenie na Rzecz Integracji Wsi w Lutyni przejmie szkołę i przedszkole? Podczas wczorajszego, bardzo burzliwego, posiedzenia połączonych komisji rady gminy, prezes organizacji prosiła o utworzenie dodatkowego oddziału przedszkolnego, jeszcze przed oddaniem placówek stowarzyszeniu. – Wtedy nie będzie problemu, czy my się utrzymamy, (…) bo ja te pieniądze będę miała z subwencji na przedszkolaka – mówiła Katarzyna Wojciechowska, szefowa lutyńskiego stowarzyszenia. Kilkakrotnie zwracała się do radnych i wójta, by raz jeszcze przyjrzeli się placówce w Lutyni. Argumentowała, że według urodzeń dzieci zamieszkałych w tamtym rejonie – do przedszkola może chodzić nawet ponad 40 maluchów. Przedstawiła też gotowy pomysł na ulokowanie dodatkowego oddziału.
W trakcie dyskusji radca prawny urzędu zwrócił uwagę, iż ewentualna decyzja o utworzeniu dodatkowego oddziału, wymagałaby zmian w podjętych już uchwałach, m.in. o sieci publicznych przedszkoli. – Poza tym jest jeden problem: ruszyła już procedura przekazywania placówek stowarzyszeniom, mieliśmy już opinię kuratorium w stosunku do przedszkola, które miało jeden oddział. Procedurę trzeba byłoby więc powtórzyć, a czas już nagli – zauważył prawnik Łukasz Jaroszewski. Wójt Jarosław Pietrzak zaproponował, by dodatkowy oddział powstał jednak już w ramach stowarzyszenia i działał jako klubik dziecięcy. Katarzyna Wojciechowska nie chciała jednak na to przystać. – Pani próbuje zatrzymać procedurę! – zwrócił się w końcu zniecierpliwiony włodarz do szefowej stowarzyszenia. Dodał, że tak naprawdę nie ma gwarancji, że te ponad 40 dzieci rzeczywiście trafi do przedszkola.
Czy na dzisiejszej sesji radni podejmą wszystkie uchwały o przekazaniu szkół i przedszkoli stowarzyszeniom? A może „oszczędzą” na razie lutyńską placówkę i utworzą w niej dodatkowy oddział?
(nap)