14-letni kibic Centry Ostrów Wlkp. stracił przytomność i trafił do pleszewskiego szpitala po incydencie, który miał miejsce po finałowym meczu Okręgowego Pucharu Polski pomiędzy LKS Gołuchów, a Centrą Ostrów Wlkp. To miało być sportowe święto dla kibiców gołuchowskiej drużyny LKS-u, która na własnym boisku podejmowała ostrowską Centrę podczas finału Okręgowego Pucharu Polski. – To było spotkanie rodzinne, orkiestra z Kościelnej Wsi wprowadziła zawodników, był fajny doping ze strony kibiców – podkreślał Marek Zdunek, wójt gminy Gołuchów. Nic nie zapowiadało, że „iddylla” ta zostanie przerwana. Po dziewięćdziesięciu minutach walki piłka nie znalazła się w żadnej z siatek. Sędzia doliczył 30 minut dogrywki, która także nie wyłoniła triumfatora. Po serii rzutów karnych lepsi okazali się goście z Ostrowa. Euforia kibiców gości była tak ogromna, że po zakończeniu wbiegli oni na boisko.- Niestety, to tak działa, że i nasi kibice chcieli się dostać na boisko – opowiada Józef Banasiak, prezes LKS Gołuchów. Kibice LKS-u zostali zatrzymani przez ochroniarzy. Jednemu z nich udało się przedostać za trybuny. – Mężczyzna podbiegł do grupy młodzieży i uderzył w twarz 14-letniego mieszkańca Rąbczyna (gm. Raszków), który w wyniku tego upadł na ziemię - wyjaśnia sierż. Monika Wolniewicz, rzecznik prasowy pleszewskiej policji. Chłopiec stracił przytomność. Trafił do pleszewskiego szpitala. (saw)
Więcej o incydencie podczas finału Okręgowego Pucharu Polski przeczytasz we wtrokowym wydaniu "Życia Pleszewa"
