reklama
reklama

Zaciągali kredyty na nieświadomych niczego mieszkańców Pleszewa. Trwa śledztwo

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay.com

Zaciągali kredyty na nieświadomych niczego mieszkańców Pleszewa. Trwa śledztwo - Zdjęcie główne

Pleszewscy „kryminalni” prowadzą śledztwo w sprawie zaciągania kredytów na mieszkańców gminy Pleszew – bez ich wiedzy - w jednym z parabanków. Sprawa jest rozwojowa. | foto pixabay.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Pleszewscy „kryminalni” prowadzą śledztwo w sprawie zaciągania kredytów na mieszkańców gminy Pleszew – bez ich wiedzy - w jednym z parabanków. Sprawa jest rozwojowa.
reklama

Przypomnijmy: temat, związany z braniem kredytów na mieszkańców gminy Pleszew – bez ich wiedzy - w jednym z parabanków, poruszyliśmy pod koniec stycznia na zpleszewa.pl – jeszcze zanim sprawa trafiła oficjalnie pod lupę śledczych.

Brała kredyt na dane mieszkańców Pleszewa?

O wszystkim zaalarmowała nas wówczas jedna z mieszkanek.

- Kobieta, która pracowała jako przedstawiciel różnych parabanków, zaciągnęła kredyt na mojego męża - bez jego wiedzy, posługując się po prostu jego danymi. Poszkodowana jest też moja znajoma - zaalarmowała nas pod koniec stycznia.

Małżeństwo o sytuacji miało dowiedzieć się de facto przypadkiem. Pewnego dnia inny przedstawiciel wspomnianego parabanku skontaktował się z nimi, by sprawdzić sytuację związaną z zaciągnięciem i spłatą zobowiązania.

- Ta osoba miała nasze dane z wcześniejszej - już spłaconej pożyczki. Biorąc nowy kredyt zmieniła po prostu niektóre dane, m.in. odnośnie adresu zamieszkania - pewnie dlatego, by trudniej było później dotrzeć do danej osoby, ustalić stan faktyczny. A z tego co wiem, poszkodowanych może być więcej ludzi. Dochodziło też bowiem do innych sytuacji - m.in. moja znajoma, która brała wcześniej pożyczkę na ok. 800 zł, miała zapisaną w papierach do spłaty wyższą kwotę - na ok. 2 tys. zł - opisuje mieszkanka Pleszewa.

Zdaniem naszej rozmówczyni, wiele osób mogło być nieświadomych całej sytuacji. I dopiero niedawno sprawy ujrzały światło dzienne, gdy zaczęto weryfikować kredyty.

Kolejni poszkodowani

Po nagłośnieniu przez nas sprawy - skontaktowała się z nami kolejna poszkodowana osoba w gminy Pleszew. W podobny sposób miał m.in. zostać oszukany jej ojciec. Tu także sprawa wyszła na jaw dopiero w momencie, gdy przyszedł okres spłaty zaciągniętego wcześniej - oczywiście bez wiedzy poszkodowanej osoby - kredytu.

- Przyjechali po ratę, mówiąc, że tata ma zaległości. Wtedy wyszło wszystko - a nic nie było brane – relacjonowała nam kolejna mieszkanka.

Jak mówią nam ludzie – skala może być jeszcze większa, część osób może jeszcze nie wiedzieć, że ma poważny problem finansowy, część z kolei nadal nie zdecydowała się by zgłosić sprawę policji.

Według relacji, mogło bowiem dochodzić także do sytuacji - gdy pożyczka, która została wzięta na czyjeś dane, została ostatecznie w całości spłacona, stąd sprawa nie wyszła nawet na jaw. 

Policja w Pleszewie: Trwa śledztwo

Co mówią dziś śledczy?

Pleszewska policja potwierdza nam, że sprawa zaciągania kredytów na dane różnych osób - bez ich wiedzy - została oficjalnie zgłoszona na komendzie 1 lutego.

Na razie – w związku z rozpoczętym śledztwem – nie można jeszcze zdradzać szczegółów. Schemat jest jednak dokładnie taki, o jakim mówili nam wcześniej mieszkańcy.

- Przedstawiciel firmy świadczącej usługi finansowe w sposób nieuprawniony wykorzystał dane osoby pokrzywdzonej, a następnie podrabiając podpis zaciągnął pożyczkę – informowała „Życie Pleszewa” na początku lutego - po oficjalnym zgłoszeniu sprawy - Monika Lis-Rybarczyk z pleszewskiej policji.

Sprawa jest rozwojowa, nadzoruje ją wydział kryminalny pleszewskiej policji.

– Postępowanie jest cały czas w toku – potwierdziła "Życiu Pleszewa" 7 lutego Monika Kołaska, rzecznik pleszewskiej policji.

Sami przedstawiciele parabanku, w którym miała pracować wspomniana kobieta zaciągająca kredyty – milczą.

To instytucja spoza naszego regionu, jednak z siedzibą w Wielkopolsce. Próbowaliśmy pozyskać stanowisko instytucji. Jak na razie nie odpowiedzieli na nasze pytania – związane z m.in. z możliwą skalą wspomnianych wyżej działań.

Do tematu wrócimy.

Pamiętajmy o bezpieczeństwie

Przypominamy jednocześnie jeszcze raz zasady bezpieczeństwa - w podobnych przypadkach.

Przede wszystkim - jak najszybciej zastrzeżmy nasze dokumenty - jeśli tylko mamy sygnał, że ktoś mógł lub może nasze dane wykorzystać (np. zgubiliśmy dowód tożsamości). 

Jeśli z kolei mamy już sygnał, że ktoś próbował na nasze dane wyłudzić kredyt - wówczas niezwłocznie zgłośmy ten fakt na policję.

Po dostarczeniu bankowi lub innej firmie pożyczkowej dowodu złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa - wszelkie czynności windykacyjne wobec nas powinny zostać wstrzymane i zawieszone - na czas wyjaśnienia sprawy.

Możemy także działać profilaktycznie - zakładając np. specjalne alerty BIK - wówczas od razu dowiemy się o każdej próbie wyłudzenia kredytu w banku lub o opóźnieniach w spłacie kredytów i innych zobowiązań.

Sytuacja nieco się komplikuje w przypadku wspomnianych parabanków - niektóre bowiem oferują pożyczki bez BIK.

Wówczas trudniej bardzo szybko wykryć oszustwo - stąd tak ważna jest współpraca z organami śledczymi.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama