8 tys. zł jeden z rolników z gminy Pleszew zalega spółce wodnej. Niestety, nie jest odosobniony. Dłużników odwiedzi teraz windykator.
Gminna Spółka Wodna w Pleszewie nie czyści urządzeń drenarskich ani nie usuwa awarii. Pieniądze ze składek wydaje na kopanie i czyszczenie rowów. - Nie ma sensu czyścić drenaży, jak woda nie ma gdzie odejść - mówi prezes, Zdzisław Kaczmarek. Rolnicy mogą jednak liczyć na pomoc spółki. Otóż kiedy sami naprawią urządzenia, są zwalniani z opłat. - Proporcjonalnie do poniesionych kosztów na okres 3 lat – tłumaczy prezes. Szerzej w "Życiu Pleszewa".
Czytaj także: