Coraz więcej śmieci
Podwyżka spowodowana jest kilkoma powodami. Najważniejszy to taki, że produkujemy coraz więcej odpadów.
- W porównaniu z rokiem 2023 średnio mamy wzrost odpadów o 10,5%. Łącznie przyrost odpadów to 1.152 tony. To znaczący wzrost. Jedyną frakcją, na której odnotowaliśmy spadek jest popiół - wyliczał zastępca burmistrza Pleszewa, Andrzej Jędruszek.
Najwięcej gromadzimy wielkogabarytów, papieru, odpadów zielonych i budowlanych.
- Te wielkości wynikają głównie z tego, że np. odpady biozielone łatwiej się oddaje, ponieważ zmieniliśmy worki na pojemniki. Wzrost papieru wynika ze zmiany sposobu ogrzewania. Wcześniej papier był używany do rozpalania przez tych mieszkańców, którzy mieli kotły na paliwo stałe - tłumaczył Andrzej Jędruszek.
Drożej na tzw. bramie
Problemem jest też wzrost cen za wybrane frakcje już na tzw. bramie – czyli tam gdzie odpady z gminy trafiają. Miasto najwięcej kosztują nieczystości zmieszane. Dlatego tak ważna jest prawidłowa segregacja. A to cały czas kuleje. Warto też dodać, że system nie jest do końca szczelny. Według ewidencji MiG Pleszew cały czas 5% zameldowanych mieszkańców nie złożyło deklaracji śmieciowych. Wśród tzw. „brakujących” mogą być np. studenci. Ale mogą być to też osoby, które zwyczajnie unikają obowiązku opłat.
- System próbuje je wychwycić. Referat działa w tym zakresie skutecznie, bo te liczby co roku się zmniejszają - precyzował Jędruszek.
Trudne decyzje
Warto zaznaczyć, że stawka opłat za śmieci nie zmieniała się w Pleszewie przez ostatnie dwa lata.
- W 2023 i 2024, pomimo zwiększenia ceny na bramie i większej ilości śmieci, cena jednostkowa dla mieszkańca się nie zwiększyła. Były przez nas podjęte pewne działania oszczędnościowe - tłumaczył burmistrz Pleszewa, Arkadiusz Ptak.
Chodzi o wprowadzenie kubłów na odpady zielone, selektywną zbiórkę popiołu i przyjmowanie odpadów wielkogabarytowych na PSZOK-u, a nie w miejscu zamieszkania. Teraz, jak tłumaczył włodarz, zgromadzona nadwyżka się wyczerpała i miasto nie ma wyjścia. Bo system musi się bilansować. Zapowiedział jednak, że ratusz analizuje rozwiązania, które pomogą wprowadzić oszczędności.
Pleszewscy radni nie kryli, że trudno podjąć im decyzję o podwyżce. Apelowali do burmistrza o szukanie nowych rozwiązań i edukację społeczeństwa, a do mieszkańców o zrozumienie. Ostatecznie na 20 obecnych na sesji, za wprowadzeniem podwyżek głosowało 20 rajców.
Podwyżki w Gizałkach
Nie inaczej będzie w pozostałych naszych gminach. W Gizałkach od stycznia stawka urosła do 30 zł za osobę miesięcznie. Tam, gdzie są kompostowniki na bioodpady wynosi 27 zł od osoby. Zaś kara za niesegregowanie określona została na poziomie 60 zł od jednego mieszkańca. Pieniądze, które są zbierane od mieszkańców i firm na zagospodarowanie odpadów – jak tłumaczył – wójt Robert Łoza - mogą być przeznaczone przez gminę wyłącznie na ten cel.
- Ponadto środki zbierane w danym roku, które nie zostały wykorzystane, przechodzą na następny rok. Gmina nie może ich przeznaczyć na inne cele. Każda z gmin stara się, aby opłaty były jak najmniejsze – zapewniał wójt.
Ostatecznie uchwałę dotyczącą wysokości stawek za śmieci poparło w Gizałkach 11 radnych, 3 wstrzymało się od głosu.
Więcej za śmieci w gminie Chocz
W gminie Chocz stawka opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi od jednego mieszkańca wzrosła od stycznia z 25 do 31 złotych. Kwota zwolnienia dla osób, które posiadają kompostowniki wynosi 2 zł miesięcznie od mieszkańca. Opłatę podwyższoną za brak segregacji ustalono zaś na poziomie - 93 zł.Nie obyło się jednak bez gorącej dyskusji. Radni z klubu „Nasz dom” proponowali, by zniżka za kompostowanie wynosiła 4 zł. Sugerowali, że dzięki temu być może zmniejszyłaby się ilość oddawanych śmieci, za które musi płacić samorząd. Większość radnych była jednak przeciwko tej propozycji, a burmistrz Magdalena Marciniak argumentowała, że taka zmiana pociągnęła by za sobą kolejne koszty dla samorządu. Dodawała również, że jak wynika z rozeznania urzędników, są mieszkańcy, którzy mimo, że deklarują kompostowanie śmieci i korzystają ze zniżki – i tak wystawiają je do odbioru.
Drożej w Dobrzycy i Gołuchowie
Drożej jest również w Dobrzycy, gdzie stawka wzrosła z 28 zł do 33 zł za osobę miesięcznie. Ci którzy posiadają kompostowniki mają ulgę w wysokości 2,52 zł miesięcznie od mieszkańca, a ci którzy w ogóle nie segregują muszą się liczyć z opłatą podwyższoną do 66 zł.Podobnie jest w Gołuchowie. Tam już od 1 października za odbiór śmieci z posesji mieszkańcy płacą 33 zł od osoby na miesiąc (było 27 zł), a 29 zł ci, którzy posiadają kompostowniki. Za to kara za niesegregowanie śmieci wynosi 99 zł miesięcznie od mieszkańca.
Będą analizować
Przed decyzja jest jeszcze Czermin. Radni mają się zająć sprawą w ciągu najbliższych tygodni. Już dziś jednak wiadomo, że stawki prawdopodobnie będą wyższe.
– W styczniu planujemy przeanalizować wszystkie dane, ale mogę powiedzieć, że dotychczasowej stawki, czyli 22 zł (dla tych którzy posiadają kompostownik) raczej nie utrzymamy. Jest coraz więcej śmieci, cena transportu i cena na bramie wzrasta. Do tego dochodzi problem prawidłowej segregacji – mówi wójt Czermina, Sławomir Spychaj.
Stawki opłat z śmieci w poszczególnych gminach od stycznia 2025:
- Pleszew – 35 zł od osoby na miesiąc
- Gołuchów – 33 zł od osoby na miesiąc (już obowiązuje od października)
- Dobrzyca - 33 zł od osoby na miesiąc
- Chocz – 31 zł od osoby na miesiąc
- Gizałki - 30 zł od osoby na miesiąc
- Czermin – 25 zł (o podwyżce radni mają decydować w styczniu)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.