Zebranie wiejskie w Lenartowicach
Po przerwie spowodowanej koronawirusem – wróciły tradycyjne zebrania wiejskie. Mieszkańcy Lenartowic odbyli je w salce parafialnej, która od kilku lat służy jako miejsce spotkań na wsi.Rozpoczęto od podsumowań oraz planów. Jak przedstawiała sołtys wsi Izabela Porzucek, w planie funduszu sołeckiego na rok 2022 jest m.in. wykonanie domu narzędziowego na placu zabaw, wyposażenie altanki, która jest już niemal gotowa, zakup i montaż bramy na placu czy utwardzenie pobocza na cmentarzu. Sołtys dziękowała jednocześnie wszystkim zaangażowanym w prace, jakie odbywają się na wsi.
– Jestem dozgonnie wdzięczna m.in. za posprzątanie cmentarza w ostatnim czasie po wichurach, był strach, że coś się może przewrócić, wycięto też stare krzaki itd. Dziękuję za to wszystkim zaangażowanym – mówiła m.in. Izabela Porzucek.
Po jej wystąpieniu swoją prezentację miał burmistrz Arkadiusz Ptak, który przedstawił m.in. planowane inwestycje. Dla mieszkańców Lenartowic z pewnością ważną kwestią jest trwająca rozbudowa szkoły, w której na co dzień uczy się 183 uczniów. 50 dzieci chodzi do przedszkola.
Budowa szkoły w Lenartowicach. Burmistrz: Nie będzie "dziadoleania"
Jak opowiadał Arkadiusz Ptak, cała inwestycja – realizowana etpami – pochłonie ok. 8 mln zł.Obecnie trwają prace przy dobudowie nowych pomieszczeń, a w planie – w przyszłości – jest budowa sali gimnastycznej.
– Wszystko ma być kompleksowe – chodzi zarówno o remont jak i wyposażenie. Nie będzie „dziadolenia” na wyposażeniu – podkreślał w swoim wystąpieniu Arkadiusz Ptak.
Jak dodawał, poza trwającymi obecnie pracami poczyniono już przygotowania do budowy nowej sali gimnastycznej przy szkole.
– Będzie podobna to tej, jaka jest obecnie w Taczanowie Drugim. Tam ma być także przeniesiona stołówka szkolna. Przymierzamy się do tego w nowej kadencji - wyliczał burmistrz Pleszewa.
Jak sugerował, nowa stołówka będzie mogła w przyszłości pełnić także rolę miejsca spotkań.
– Rozwiązanie ma być takie jak przy sali w pleszewskiej „trójce” – po zamknięciu szkoły będzie można do niej wejść – niezależnie od samej szkoły – zaznaczał włodarz.
Podkreślał przy tym, że inwestycja w edukację jest w jego ocenie niezwykle ważna.
– Musimy inwestować w edukację – nawet kosztem jednej, drugiej czy trzeciej drogi – wyliczał Arkadiusz Ptak.
Przyznawał, że problem związany z drogami jest spory, ale wszystko jest kwestią wyborów.
– Owszem, moglibyśmy wyłożyć np. 8 mln zł i zrobić tylko drogi, rozwiązać ten problem. Ale nie sztuką jest myśleć tylko o drogach. One są ważne, nawet bardzo ważne, i wiem, że mogę ponieść konsekwencje w ocenie mojej działalności, ale musimy zacząć myśleć o edukacji naszych dzieci i wnuków – to dziś jeden z najważniejszych tematów - podkreślał Arkadiusz Ptak.
Sprzedali balon w Lenartowicach
Włodarz przy okazji odpowiedział mieszkańcom wprost na pojawiające się nieoficjalnie informacje na temat balonu, który znajdował się wcześniej przy szkole w Lenartowicach. – On został sprzedany – mówił Arkadiusz Ptak.
– Został sprzedany za 12 tys. zł – precyzowała ponadto radna Wiesława Gil.
Po burmistrzu przemawiał także przybyły na spotkanie przewodniczący rady powiatu Marian Adamek, który m.in. tłumaczył kwestie związane z sytuacją finansową obydwu samorządów – także w kontekście przebudowy dróg – zapowiadając jednocześnie przygotowania do stworzenia w przyszłości dokumentacji odnośnie przebudowy drogi powiatowej w Lenartowicach.
O sprawach związanych z utylizacją folii rolniczych i innych odpadów mówił ponadto radny Jan Noskowski, który na co dzień jest przewodniczącym Komisji Wsi i Rolnictwa, swoje wystąpienie miała również tutejsza radna – Wiesława Gil, która jak zawsze szczegółowo zrelacjonowała sytuację na wsi – w tym problemy, które sami mieszkańcy jej zgłaszają.
Dokończą drogę w kierunku Grodziska
Jak opowiadała, niedługo powinna wejść ekipa, by dokończyć przebudowę drogi w kierunku Grodziska.
– Przebudowa tej trasy to zasługa wszystkich, potrzeba do tego sporego wysiłku i władz miasta i powiatu. Miała być gotowa do 16 grudnia, ale nie udało się ze względu na naszą kanalizację – było sporo problemów, ostatecznie termin przesunięto na 11 kwietnia. Niedługo panowie wejdą i skończą się nasze „zygzaki”. Będziemy mieć za to piękną drogę z kanalizą i deszczówką – opowiadała radna Wiesława Gil.
Podkreślała, że sama wieś z każdym rokiem pięknieje, choć oczywiście problemów nie brakuje.
Emocje wokół dróg w Lenartowicach
Bardzo dużo emocji wywołały oczywiście na spotkaniu sprawy drogowe, a konkretnie problemy z zalewającą posesje wodą – z powodu braku odwodnienia i niedrożnych rowów m.in. na trasie od pałacu do krzyżówki. Sami mieszkańcy mieli żal, bo – jak zaznaczali niektóre trasy od dziesiątek lat czekają na przebudowę – bez skutku.
– Tam gdzie jest „deweloperka” w Pleszewie, gdzie jest biznes, od razu buduje się drogi, chodniki itd. A u nas są miejsca, gdzie ludzie od 60 lat nie mogą się doprosić, o nich się nie dba – mówił wprost w stronę burmistrza jeden z mieszkańców.
Sam włodarz ripostował, przywołując ponownie kwestie wybranych priorytetów - i położenia nacisku finansowego na szkołę w Lenartowicach.
– Może być pan na mnie obrażony i mnie obrazić, ale jeśli mam do wyboru – zainwestować w edukację w Lenartowicach – to zainwestuję w edukację, a nie w pana drogę – odpowiadał wprost burmistrz, dodając, że w innych miejscowościach problemy drogowe również są podobne.
– Zawsze wybór określonej drogi jest kontrowersyjny – dodawał ponadto burmistrz.
Problem śmieci w Lenartowicach
Osobnym problemem były śmieci, które niestety ciągle ktoś podrzuca w miejscowości.
– Można się wściec - jak jadę drogą od pałacu do mnie do sklepu. Non stop zbieram śmieci – mówiła wprost radna Wiesława Gil.
Na pewno wywozi je ktoś, kto nie płaci – dodawała. Sam burmistrz przyznawał, że problem jest ogólny.
– Szacujemy, że ok. 8 proc. osób nie jest objętych systemem – to problem odnośnie ludzi, którzy zamieszkują na danej posesji, ale nie mają meldunku – odpowiadał burmistrz.
Osobnym problemem była także dla mieszkańców sprawa utylizacji starych, dużych opon rolniczych. – Jak się mamy ich pozbyć? – dopytywano? – Sprawdzę to – odpowiadał burmistrz.
Początkowo atmosfera na zebraniu była dość emocjonalna, nie brakowało głośnych i dosadnych stwierdzeń, sporego gwaru.
Proboszcz Lenartowic: trzeba zauważać dobro
Ostatecznie – spore emocje studził obecny na spotkaniu proboszcz, ks. Mariusz Giewerski. Podkreślał, że poza problemami, których oczywiście nie brakuje, warto czasem spojrzeć na sprawy na wsi przez inny pryzmat.
- Może za często widzimy to co jest złe, a zbyt rzadko widzimy to co jest dobre? To jest życie. Problemy były są i będą i trzeba je rozwiązywać, ale najpierw trzeba zauważyć też dobro – zaznaczał ks. Mariusz Giwerski, podkreślając, że sam jest obecny w parafii od roku 2013 – i widzi ogrom pozytywnych zmian.
Apelował, by też zauważać to, co już zrobiono, a o co mieszkańcy wcześniej również prosili.
- Umiejmy zauważyć też to, co już mamy – chociażby naszą salkę, w której dzieci miały lekcje, gdy szkoła była remontowana. To jest nasze dobro wspólne, zauważmy także to. Te dzieci, które tu się uczyły – to jest właśnie inwestycja w przyszłość. A te drogi, chodniki też zrobimy, potrzeba tylko na to czasu i mądrych przepisów – mówił proboszcz, uspokajając tym samym emocjonalną atmosferę.
Potrzebne patrole policji w Lenartowicach
Sam – w imieniu mieszkańców poruszył na koniec też dwie ważne kwestie. Pierwszą była prośba o częstsze patrole policyjne.
– Nie chodzi o to, by radiowóz stał na parkingu pod kościołem czy pod sklepem. Ale prosimy o to od dawna, by patroli było więcej – przypominał proboszcz, zaznaczając, że jest to nie tyle głos jego, co samych mieszkańców.
Publicznie - i jak podkreślał, ponownie w imieniu mieszkańców, którzy boją się mówić o tym wprost – odniósł się również do sytuacji w miejscowej szkole. Mieszkańcy wstawiają się tu za jednym z jej pracowników.
– To co zrobiono nie jest w porządku. Spadło to na moje barki, by to głośnio powiedzieć, ale się tego nie boję. Nie wiem co było – ale my, jako społeczność się na to nie zgadzamy – mówił proboszcz w imieniu mieszkańców, w stronę obecnej na sali przedstawicielki dyrekcji.
Czy będzie Dino w Lenartowicach?
Podczas spotkania poruszono także kwestię planów związanych z możliwą budową sklepu sieci Dino w Lenartowicach. – Czy to prawda? – dopytywał jeden z mieszkańców.
– Została wydana decyzja o warunkach zabudowy, ale nie wiem czy powstanie – odpowiadał burmistrz.
Na sam koniec nie zabrakło też głosów o sytuacji na świecie.
– Uważam, że pałac w Lenartowicach powinien zostać wyremontowany – i tam powinno się przyjąć uchodźców z Ukrainy – skwitował na sam koniec jeden z mieszkańców.
W GALERII ZNAJDUJĄ SIĘ ZDJĘCIA ZROBIONE PODCZAS ZEBRANIA W LENARTOWICACH
Dziś odbędą się kolejne zebrania w Mieście i Gminie Pleszew. Poniżej prezentujemy pełen harmonogram:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.