Budynek Zespołu Szkół Technicznych przy Zielonej w Pleszewie od lat wymagał pilnego remontu. Na przeszkodzie stały jednak pieniądze, a dokładnie ich brak. Aż w końcu – staraniem starostwa – do powiatowej sakiewki wpadły 4 mln zł z WRPO. To oznaczało, że można działać.
Zakres inwestycji był ogromny. Obejmował m.in. remont wnętrz, korytarzy, klatek schodowych i klas, przebudowę części administracyjnej, budowę schodów zewnętrznych i wiele innych. Roboty z opóźnieniem, ale udało się zakończyć kilka miesięcy temu.
Szkoła na Zielonej w Pleszewie. Opóźnienie w dostawach
Pojawił się jednak kolejny problem. Do wyremontowanych klas miały trafić nowe krzesła. Wykonawca nie dostarczył ich jednak na czas. Sprawa była nawet omawiana podczas posiedzenia zarządu powiatu. Kwestię poruszył Leopold Lis. Starosta Maciej Wasilewski tłumaczył wówczas, że oferent miał dostarczyć krzesła najpóźniej do 5 września. Tak się jednak nie stało.
- Wykonawca, powołując się na okoliczności niemożliwe do przewidzenia w dacie składania oferty, skutkujące opóźnieniem w dostawach, złożył wniosek o zmianę terminu zakończenia dostawy. W konsekwencji młodzież użytkuje krzesła z zasobów własnych oraz pożyczonych z sal wiejskich - odpowiedział wówczas Wasielewski.
Według deklaracji wykonawcy dostawa krzeseł nastąpi w późniejszym terminie.
Szkoła na Zielonej w Pleszewie. Plan nie do przyjęcia
Rozczarowania tą sytuacją nie kryli rodzice uczniów uczęszczających do ZST.
- U syna w klasie jest 36 uczniów a mają lekcje w salach, które mają krzesła i ławki na 24 osoby. (…) Nie za bardzo rozumiem dlaczego szkoła przyjmuje tak wielu uczniów, jak nie potrafi potem zapewnić im podstawowych rzeczy, takich jak ławki i krzesła - opowiadał nam oburzony rodzic ucznia z ZST.
Skandaliczny jego zdaniem był również plan lekcji, który na początku września został przedstawiony uczniom.
- Nawet 10 lekcji i to kilka dni z rzędu. Od 8.00 do 16.55. Nie może tak być, że przedmioty ważne – zawodowe czy maturalne są na 9 czy 10 lekcji. Jak te dzieci mają się czegoś nauczyć ? – pytał.
I nie był w tej opinii odosobniony.
- Religia w środku dnia, ci co nie chodzą mają okienko. A przedmioty maturalne na 9 czy 10 godzinie. Syn wraca do domu przed 18.00 - mówił nam z kolei rodzic tegorocznego maturzysty.
Szkoła na Zielonej w Pleszewie. Nie ma ucznia, który by stał
Dyrekcja Zespołu Szkół Technicznych w Pleszewie zapewnia z kolei, że dla wszystkich uczniów krzesła były zabezpieczone.
- Były pożyczone. 150 krzeseł pożyczaliśmy ze Spółki Sport, 100 z Sowiny Błotnej z sali, część mieliśmy swoich. Nie ma ucznia, który by stał. Zrobiliśmy co trzeba, aby krzesła były – zapewnia Izabela Mikstacka – Mikuła.
Przyznaje jednak, że mogła zdarzyć się sytuacja w bardziej licznych klasach, że uczniowie musieli przynieść sobie krzesła z innej sali.
- Przyjęliśmy 268 uczniów, to jest 8 oddziałów. Jedna z tych klas ma 41 osób. Mogła być sytuacja, że tych miejsc było przygotowanych mniej czyli 36, musieli iść do innej klasy i krzesła sobie przynieść. Mogła taka sytuacja być, ale nie było takiej sytuacji, że uczeń nie miał na czym siedzieć – zaznacza dyrektorka.
Co do rozkładu godzin nauczania przyznaje, że został on opracowany na nowo.
- Plan lekcji mamy już zmieniony, nieliczne klasy mają 9 lekcji. Wszystko jest zmienione i doprowadzone do porządku – zapewnia Izabela Mikstacka – Mikuła.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.