Gratulacje i życzenia z okazji jubileuszu 60-lecia powstania pogotowia ratunkowego w Pleszewie skierowano do byłych i obecnych pracowników tej jednostki. Niektórzy - jak wicestarosta Eugeniusz Małecki - życzyli sobie jednak, by nigdy nie musieli korzystać z pomocy ratowników.
- Przez 60 lat w pgotowiu nastąpił ogromny postęp wiedzy medycznej. Niezmiennie ten sam pozostaje jednak szlachenty cel: ratowanie życia i zdrowia pacjentów - stwierdził Tadeusz Stefaniak, prezes Pleszewskiego Centrum Medycznego. Uroczystość z okazji 60-lecia odbyła się w restauracji "Impresja". Zaproszono na nią wielu gości. Kilku z nich otrzymało jubileuszowe grawertony: Mirosław Kuberka, przewodniczący rady powiatu, wicestarosta Eugeniusz Małecki, Krystyna Żuchowska, najdlużej pracująca w pogotowiu pielęgniarka oraz ordynator SOR Artur Tarasiewicz. Upominek przygotowany był także dla najdlużej pracującego sanitariusza - Tomasza Mielnika. Nie dotarł on jednak na uroczystość.
Swoje specjalne nagrody mieli także ratownicy. Były to szczególne portrety, a otrzymali je: prezes Tadeusz Stefaniak, była pielęgniarka oddziałowa pogotowia Jolanta Duma, wiceprezes Błażej Górczyński i dyrektor ds. administracyjnych Damian Marciniak. W trakcie jubileuszu goście zobaczyli krótką prezentację na temat historii pogotowia, wysłuchali także wykładu Artura Tarasiewicza o historii resuscytacji, którą, jak się okazało - w formie dzisiaj nie do przyjęcia - stosowano już w starożytności. Jubileusz był okazją do spotkania się obecnych i byłych pracowników pogotowia. Można było zobaczyć zbiór unikalnych zdjęć i przejrzeć przygotowaną kronikę. Wieczór upłynął na wspomnieniach i zabawie.