reklama
reklama

Historie z dawnych lat. Leśnik z Turska został zastrzelony przez kłusownika

Opublikowano:
Autor:

Historie z dawnych lat. Leśnik z Turska został zastrzelony przez kłusownika - Zdjęcie główne

Historie z dawnych lat. Leśnik z Turska został zastrzelony przez kłusownika

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Historia Była majowa noc. Leśnik wraz z kolegą patrolował lasy w swym rejonie. Nagle padł strzał. Mężczyzna został trafiony w okolice serca. Nie miał szans, by przeżyć. Policja ruszyła tropem sprawcy lub sprawców. Wszystko miało miejsce w roku 1935...
reklama

Dziś - w ramach naszego historycznego niedzielnego cyklu - przypominamy historię, którą żyła przedwojenna prasa w latach 30. minionego wieku. To właśnie wtedy leśnik z naszego terenu został śmiertelnie postrzelony w lesie...

Historie z dawnych lat. Postrzelony leśnik z Turska

Pan Stanisław mieszkał w Tursku. Zatrudniony był jako borowy w lasach miejscowego majątku. To funkcja odpowiadająca pracy leśniczego w lasach państwowych. Była niedziela 12 maja 1935 roku. Godzina 4 nad ranem. Wraz z innym pracownikiem majątku, polowym Rynowieckim obchodził obszar lasu Podborek.

Nie wiemy skąd, ani dlaczego padł strzał. Był jednak śmiertelnie celny. Mężczyzna zmarł kilka godzin później w szpitalu. Na miejsce morderstwa przybyła komisja śledcza z komisarzem Łuczajem z Jarocina oraz komisja sądowo-lekarska z Pleszewa, którą kierował naczelnik Sądu Grodzkiego Poprawski. 

Historie z dawnych lat. Postrzelony leśnik z Turska

Wszyscy zapewniali, że od razu wdrażają intensywne śledztwo i są na tropie sprawców zbrodni. Przy czym ze względu na dobro śledztwa nie ujawniali żadnych szczegółów. 

Już jednak następnego dnia aresztowano dwóch kłusowników, podejrzanych o popełnienie tej zbrodni. Byli to mieszkańcy wsi Brzeziny w powiecie średzkim: Józef oraz Stanisław. Podczas przeprowadzonej rewizji u jednego z nich znaleziono przerobiony niemiecki karabin. Łuski od tego karabinu znalezione podczas przeszukania, były identyczne jak te na miejscu zbrodni. 

Józef przyznał się do popełnienia zbrodni, natomiast Stanisław zaprzeczał by miał z nią cokolwiek wspólnego. 

źródło tekstu: Orędownik, numery: 111, 112 z 1935 r.    

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama