O niedoli Polaków źle traktowanych przez niemieckich właścicieli majątków w powiecie pleszewskim - pisała przedwojenna prasa.
Powiat pleszewski. Jak Niemcy gnębili Polaków
Jedną z historii opisała ówczesna gazeta - Orędownik.Jak opisywano wówczas, w okresie międzywojennym właścicielem majątku w Zawidowicach był Niemiec o nazwisku Hoffeins. Jeden z przedwojennych polskich, wydawanych w Poznaniu dzienników przedstawił go jako człowieka nienawidzącego Polski i Polaków. Na początku roku 1936 miał on osobiście bić zatrudnionych u siebie polskich robotników. Smagał ich podobno harapem, czyli myśliwskim biczem. Miał ich bić do krwi za najdrobniejsze nawet wykroczenia. Następnie - bojąc się konsekwencji - płacił bitemu, by ten zachował to wszystko dla siebie i nie nadawał sprawie rozgłosu. Tak było na przykład z niejakim panem Andrzejem, który bojąc się utraty pracy sprawę przemilczał.
Dwa i pół roku później doszło jednak do ostrego sporu między nim, a jednym z pracowników - Józefem , który w majątku przepracował trzydzieści lat. Jego Hoffeins nie bił osobiście. Kazał to zrobić swemu stangretowi - Bruzi. Ten miał smagać biczem Polaka w obecności swego szefa.
Bicie było tak intensywne, że Józef przeleżał chory dwadzieścia dni. Gdy wrócił do sił pod koniec czerwca 1938 roku, został wyrzucony ze swego mieszkania. Jego meble, w ogóle wszystkie należące do niego rzeczy, wystawiono na podwórze dworskie, gdzie stały bez żadnej osłony.
Powiat pleszewski. Jak Niemcy gnębili Polaków
To nie koniec opisywanych spraw z tamtych lat. Niespokojnie było też w Broniszewicach, gdzie podczas niemieckiej zabawy, jeden z Niemców zaczął obrażać Polskę. To wzburzyło polskich mieszkańców wsi, którzy zniszczyli sztandar niemiecki pozostawiony na sali.Niemcy generalnie czuli się bardzo mocni na tej wsi. Przykładem była choćby mleczarnia, całkowicie przez nich kontrolowana. Nie przyjmowali do niej Polaków, choć statut spółdzielni jednoznacznie normował, że przyjęci do niej mogą być wszyscy rolnicy zamieszkali na terenie Broniszewic.
A za każdym razem, gdy tamtejsi Niemcy się spotkali, pozdrawiali się okrzykiem „Heil” oraz „Heil Hitler.”
arch. Orędownik: ilustrowany dziennik narodowy i katolicki 1938.07.02 R.68 Nr149 (wbc.poznan.pl)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.