reklama
reklama

Odzyskanie niepodległości w Pleszewie. Jak pleszewianie „wykiwali” Niemców...

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Odzyskanie niepodległości w Pleszewie. Jak pleszewianie „wykiwali” Niemców... - Zdjęcie główne

Pleszew - 6 stycznia 1919. Uroczyste powieszenie godła państwowego na pleszewskim ratuszu

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Historia 11 listopada to dla Polaków data szczególna. Z tej okazji przypominamy, jak wolna Polska rodziła się w Pleszewie. A warto przypomnieć, że Niemców pokonaliśmy na naszym terenie dzięki… sprytowi i podstępom. „Wykiwaliśmy” m.in. niemieckiego generała!
reklama

Jeszcze przed listopadem 1918 roku działalność patriotyczną na terenie Pleszewa i okolic prowadziły różne organizacje: jak np. Towarzystwo Czytelni Ludowych, Towarzystwo Robotników, Towarzystwo Przemysłowców, różne drużyny skautowe oraz „Sokół”. I to właśnie członkowie „Sokoła” stanowili swoisty trzon miejscowej Polskiej Organizacji Wojskowej (POW) a następnie pleszewskich kompanii powstańczych.

Odzyskanie niepodległości w Pleszewie. Tworzenie rad

W październiku 1918 roku zawiązał się w Pleszewie Tajny Komitet Obywatelski, którego inicjatorem był ksiądz Kazimierz Niesiołowski.

ks. Kazimierz Niesiołowski

Według relacji historyków opisujących dzieje Pleszewa, pod wpływem fali rewolucyjnej w Niemczech i w ślad za Poznaniem żołnierze pleszewskiego garnizonu opowiedzieli się za rewolucją – wywieszając czerwony sztandar i 11 listopada 1918 roku utworzyli Radę Żołnierską, w skład której weszło 25 osób, w tym jednak tylko 4 Polaków.

Przewodniczącym został wówczas sierż. Schenk – Niemiec pochodzący z Nadrenii. W tym samym dniu została wybrana Rada Robotnicza, składająca się z 20 członków – i tu byli to już wyłącznie Polacy. Taka sytuacja nie odpowiadała jednak ostatecznie ani Polakom ani Niemcom. Po ostrym sporze postanowiono by liczbę członków podnieść w jednej i drugiej radzie do 60.

- W wyniku uzupełniających wyborów, w Radzie Robotniczej Polacy opanowali ok. 80 proc. miejsc, a w Radzie Żołnierskiej większość w takim samym stosunku Niemcy. Nie utrzymało się to długo – na najbliższym zebraniu postanowiono wyłonić taki skład Rady Żołnierskiej, by odpowiadał panującym w mieście stosunkom narodowościowym. Kierownictwo i Rady Robotniczej i Rady Żołnierskiej zostało ostatecznie opanowane przez Polaków – Przewodniczącym Rady Robotniczej był robotnik Jan Kasperski, Rady Żołnierskiej ppor. Ludwik Bociański, a sekretarzem Józef Kozłowicz – można przeczytać w monografii Dzieje Pleszewa.

Równocześnie z tworzeniem rad, mieszkańcy miasta, a zwłaszcza żołnierze wracający z frontu przystępowali do rozbrajania Niemców, którzy małymi grupami uchodzili z Królestwa na zachód. W ten sposób zdobywano broń, która niebawem bardzo przydała się w walkach powstańczych. 

Jak Pleszew odzyskiwał niepodległość. Podstęp Ludwika Bociańskiego

Tymczasem w miejscowych koszarach stacjonowało ok. 800 żołnierzy niemieckich.

Opanowanie garnizonu odbyło się bez rozlewu krwi - dzięki sprytowi ppor. Ludwika Bociańskiego.

Udał się on w mundurze pruskiego porucznika do miejscowych koszar, gdzie władzę dzierżył jeszcze niemiecki Soldatenrat. Tam przedstawił krótko sytuację, jaka zaistniała w Niemczech po ucieczce cesarza Wilhelma II i oświadczył, że wobec tego przysięga żołnierska nie obowiązuje i każdy bez obawy może opuścić koszary.

Po przejęciu władzy od niemieckiego dowódcy, udzielił wszystkim żołnierzom bezterminowego urlopu, z czego Niemcy chętnie skorzystali i masowo zaczęli opuszczać garnizon. Ich miejsce zajmowali Polacy.

Z zebranych wówczas sił szybko zorganizowano pierwszą polską kompanię, której dowództwo objął sierż. Antoni Kozłowicz.

Powołanie Rady Ludowej w Pleszewie

Obok Rady Robotniczej i Rady Żołnierskiej, od października działał Tajny Komitet Obywatelski, który na zebraniu 14 listopada 1918 roku przekształcił się w jawną 18-osobową Radę Ludową, złożoną w równej części z Rady Robotniczej i Rady Żołnierskiej miejscowego obywatelstwa. 

Skład Rady Ludowej na powiat pleszewski ustalono ostatecznie po wyborach 23 i 24 listopada – liczyła ona 28 członków, później – 28 listopada - dołożono do niej kolejnych 6 osób.

Prezesem wybrano księdza Kazimiera Niesiołowskiego, zastępcą Artura Szenica z Korzkiew, sekretarką została Anna Suchocka. Utworzono też szereg komisji - m.in. finansową, do spraw milicji czy do organizacji kuchni dla powracających robotników polskich i jeńców, czy do spraw szkolnych. Wybrano również pod koniec listopada listę 12 delegatów na obrady Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu, który miał odbyć się między 3 a 5 grudnia.

Pod pretekstem ochrony granic wschodnich władze niemieckie powołały do życia w drugiej połowie listopada 1918 roku formację ochotniczą pod nazwą Haimatschutz-Ost, przemianowaną na Grenzchutz. Zaczęto tworzyć też oddziały Służby Straży i Bezpieczeństwa na zasadzie parytetu narodowego. W rzeczywistości już w końcu listopada stały się one polskimi oddziałami, które w myśl planów swych przywódców przygotowywały się do walki z zaborcą. W powiecie pleszewskim oddziały Służby Straży i Bezpieczeństwa tworzył ppor. Ludwik Bociański. 

Pod koniec grudnia 2018 roku stały już pod bronią 2 piesze kompanie, których zadaniem było strzeżenie dawnej granicy Prus z Królestwem Kongresowym wzdłuż Prosny i utrzymanie porządku na tym terenie. Ich stan liczbny wynosił ok. 500 osób, opłacanych przez wojskowe władze  niemieckie. Dowódcą pleszewskiego Oddziału Służby Straży i Bezpieczeństwa został Ludwik Bociański, a kwatermistrzem Mieczysław Grajewski.

 Jak "wykiwaliśmy" niemieckiego generała

W połowie grudnia 1918 roku przyjechał do nas na inspekcję generał niemiecki z Poznania, by przekonać się, czy w pleszewskim oddziale Służby i Bezpieczeństwa przestrzegana jest zasad parytetu narodowościowego. Na rynku w rozwiniętym szyku stanęły kompanie gotowe do przeglądu.

Generał pytał po kolei rezerwistów o nazwisko. Pierwsze padło polskie, drugie niemieckie – i tak do końca na przemian. A tymczasem w szeregach kompanii byli już w tym czasie wyłącznie Polacy.

Generał zadowolony, że parytet zachowano, odebrał na zakończenie inspekcji defiladę i z uznaniem stwierdził, że dawno nie widział tak dobrze prezentującego się wojska…

Zwycięskie Powstanie Wielkopolskie. Polskie władze w Pleszewie

Chwilę później wybuchło Powstanie Wielkopolskie. Zwycięskie!

Ostatecznie 3 stycznia 1919 r. w Pleszewie odbyło się bardzo ważne posiedzenie Rady Ludowej. Uchwalono na nim rozwiązanie wszelkich innych rad istniejących w mieście i powiecie - poza Radą Ludową.

Komendę wojskową w mieście i powiecie objął ppor. Ludwik Bociański, starostą został Artur Szenic z Korzkiew, a burmistrzem Stefan Karczewski.

Na ratuszu w Pleszewie zawieszono godło

Uroczyste objęcie władzy nastąpiło 6 stycznia, w święto Trzech Króli. W samo południe, na pleszewski rynek od strony koszar nadeszło wojsko z własną orkiestrą. Na czele jechał na koniu ppor. L. Bociański. Po odegraniu i odśpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego oraz przemówieniu ks. K. Niesiołowskiego zawieszono godło na ratuszu, powstańcy złożyli przysięgę, a garnizon otrzymał sztandar, na którym oprócz orła białego na amarantowym tle widniał napis: Pleszewski Pułk Strzelców.

Następnie wspólnie odśpiewano Rotę i po wzniesieniu okrzyków na cześć Naczelnej Rady Ludowej, komendanta L. Bociańskiego i Wojska Polskiego odbyła się defilada.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama