Trwa Bana Film Festival w Pleszewie. Wczorajszy dzień zakończył się spotkaniem z aktorem Mieczysławem Hryniewiczem. Gość specjalny odebrał nagrodę honorową oraz odsłonił swoją tabliczkę w galerii zasłużonych dla sztuki, znajdującej się na terenie pleszewskiej zajezdni.
Nagrodę przyznano aktorowi za – jak napisano w laudacji – „filmową podróż żółtą taksówką w serialu „Zmiennicy”. Za wrażliwość, obdarowywanie nas słowem i tworzeniem kreacji, obok których trudno przejść obojętnie. Za dystans do samego siebie, mądrość i ciepło, którego nie wstydzi się okazywać. Za szczerość, zarówno tą na planie, jak i w życiu osobistym. Za pomoc i bezinteresowne zaangażowanie w projekty filmowe twórców niezależnych. Za zaangażowanie w promocję naszego Bana Film Festivalu”.
Hryniewicz odpowiedział z uśmiechem, jednocześnie wyraźnie wzruszony:
- Dowiedziałem się o sobie kilku ciekawych rzeczy.
Paweł Sarbinowski, dyrektor artystyczny Bana Film Festival, podkreślił, że nagroda to podziękowanie za otwartość aktora na młodych twórców. Pleszewianin wspominał, gdy sam proponował Hryniewiczowi współpracę.
- Poznałem pana Mieczysława Hryniewicza przez telefon, w dniu jego urodzin, dzwoniąc do niego o dwudziestej, podczas jego kolacji z przyjaciółmi i prosząc, żeby na drugi dzień zagrał w moim filmie. Pan Mieczysław się zgodził - opowiadał Paweł Sarbinowski.
Mieczysław Hryniewicz spotkał się z mieszkańcami Pleszewa
W bibliotece widzowie posłuchali gawędy poetyckiej w wykonaniu aktora. Hryniewicz przytaczał fragmenty swoich ulubionych tekstów, opowiadał o swoim zamiłowaniu do poezji oraz samych poetach – tych, których twórczości wiele zawdzięcza (jak na przykład Tytusie Czyżewskim), czy tych, których spotkał osobiście (m.in. księdzu Janie Twardowskim).
- Brałem udział w wielu konkursach poezji i na ogół je wygrywałem. To, że dostałem się do szkoły teatralnej zawdzięczam mojemu uwielbieniu poezji. Przed komisją większość prezentowała inwokację z „Pana Tadeusza” i wesele Boryny z „Chłopów”. Ja recytowałem „Bajkę bez sesnu” Tytusa Czyżewskiego, czym wyraźnie ożywiłem słuchających - mówił w Pleszewie Mieczysław Hryniewicz.
Przyznał, że poezję odnajduje też w tekstach nowych autorów, również raperów. Wspominał swoje spotkanie z Łoną przy okazji projektu „Taxi”. Aktor zagrał główną rolę w teledysku do utworu „Bym poszedł”. Przypomnijmy, że album „Taxi” współtworzył pleszewianin - Andrzej Konieczny.
- U Łony jest poezja. Zachwyciłem się jego utworem „Rozmowa z Bogiem”. Gdy przynieśli mi piosenkę „Bym poszedł”, bardzo mi się spodobała – przyznawał Hryniewicz.
dalsza część tekstu pod nagraniem ↓
Zobacz wideo
Wspominał również swoje występy w filmach. Został zapytany o przygotowanie do roli jednego z morderców w „Zapisie zbrodni”.
- W każdym człowieku siedzi dobro i zło, w ich pokazywaniu pomaga nam wyobraźnia. Byłem zaskoczony, jak mocno identyfikowano mnie z tą postacią. Gdy weszliśmy z moim kolegą z filmu do redakcji jednego z tygodników filmowych, panie gdy nas zobaczyły, uciekły z krzykiem – opowiadał.
Ważne na jego drodze było spotkanie Stanisława Barei, które zaowocowało występem w serialu „Zmiennicy”.
- Nie byłem wielbicielem Barei, ale bardzo zależało mi, żeby dostać tę rolę, bo wówczas dużo wyjeżdżałem w podróże za granicę i wypadłem z rynku. To rzadko się zdarza, ale byłem bardzo zadowolony ze zdjęć próbnych. Solidnie się do nich przygotowywałem, nawet schudłem pięć kilogramów – wspominał Hryniewicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.