Według nowego prawa, które obowiązuje od 1 kwietnia, właściciele domów jednorodzinnych wybudowanych przed 2009 roku muszą posiadać świadectwo energetyczne. Jest to dokument, który określa, ile energii jest potrzebne do ogrzania budynku, jego wentylacji, podgrzania ciepłej wody, chłodzenia oraz - w przypadku budynków niemieszkalnych – oświetlenia.
Chcesz sprzedać dom? Potrzebujesz świadectwa energetycznego
Obowiązek został już wcześniej wprowadzony w innych państwach UE. Od 1 kwietnia przepisy o świadectwie energetycznym wdrożono w Polsce, chociaż wiele osób nadal o nich nie wie. Co ważne, świadectwa energetycznego potrzebujmy tylko wówczas, gdy zamierzamy sprzedać lub wynająć nieruchomość. W przypadku, gdy sami z niej korzystamy, nowe prawo nas nie obowiązuje.Świadectwo energetyczne jest potrzebne, ponieważ dzięki niemu nowy właściciel lub najemca będzie wiedział, jakie jest w przybliżeniu roczne zapotrzebowanie na energię w domu.
Taki dokument może wystawić tylko uprawiona do tego firma. Ich listę znajdziemy w wykazie Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Świadectwo musi posiadać oficjalne pieczęcie i podpisy uprawnionych osób. Jeżeli chodzi o koszt, to waha się on od 500 do nawet 1.500 zł. Wszystko zależy od lokalizacji, wielkości i przeznaczenia budynku.
Kupujący coraz częściej chcą wiedzieć, ile energii trzeba zużyć do ogrzania domu czy mieszkania
– Nie sprzedamy bowiem nieruchomości bez takiego ekopaszportu – zauważa.
Analiza ofert sprzedaży lokali i budynków w zależności od posiadanej klasy energetycznej wskazuje na zróżnicowanie cen - zwraca uwagę Karolina Klimaszewska. - Nieruchomości o najwyższej klasie A, która oznacza małe zużycie energii potrzebnej do ogrzania domu czy mieszkania, a tym samym niskie koszty eksploatacji, są wyceniane drożej niż te z najniższą klasą G. Klasy energetyczne są ściśle związane między innymi z typem ogrzewania, dlatego deweloperzy coraz chętniej stawiają w swoich projektach na rozwiązania bardziej ekologiczne – dodaje ekspertka.
Budynek z pompą ciepła? Coraz częściej, ale nadal rządzi gaz
Jednak z danych Otodom wynika, że wciąż najpopularniejsze paliwo do ogrzewania domów stanowi gaz, taki typ grzewczy domów można znaleźć w blisko 59 proc. ofert deweloperskich oraz 58 proc. ogłoszeń z rynku wtórnego. Na drugim miejscu są kotły na paliwo stałe, w których najczęściej pali się węglem lub paliwami pochodnymi (niemal 56 proc.). Natomiast trzecie najpopularniejsze rozwiązanie to ogrzewanie elektryczne.– Wzrost widoczny był także w cenach domów o powierzchni od 100 do 150 m kw. z pompami ciepła. Za metr kwadratowy takiej nieruchomości w styczniu trzeba było zapłacić na rynku deweloperskim średnio blisko 6,9 tys. zł i ponad 7,6 tys. zł na rynku wtórnym. Jest to 10 procent więcej, niż w 2023 roku w analogicznym czasie – wyjaśnia nasza rozmówczyni.
ZOBACZ TAKŻE: Tak zmieniał się pleszewski rynek [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.