Piłkarze Stali mieli wszystko w swoich rękach i nogach, ale kolejne dwa bezbramkowe remisy bardzo oddaliły ich marzenia o awansie do IV ligi.
Szczególnie boli strata dwóch punktów w dzisiejszej konfrontacji z beniaminkiem „okręgówki”, ale przypadku w tym nie było. Pleszewianie zagrali bardzo przeciętnie. Zawodnicy GKS-u Żerków w pierwszej połowie zagrali wysokim pressingiem i stalowcy byli bezradni. To rywale byli bliżej wbicia gola, na szczęście Krzysztof Śledzianowski uporał się z uderzeniem Artura Maciejowskiego. Po przerwie pleszewska drużyna zagrała lepiej, zepchnęła rywali do momentami głębokiej defensywy, ale nie przełożyło się to na bramki. Najlepszą sytuację na zdobycie gola zmarnował Remigiusz Korzeniewski, który w polu karnym otrzymał piłkę od Mateusza Raczyka, by posłać ją wysoko nad poprzeczką. Dwukrotnie niezłe okazje miał też Krystian Benuszak, jednak w obu przypadkach przestrzelił. W trakcie pierwszej połowy rozprowadzane były „cegiełki”, z których dochód zasilił klubowe konto. Zebrano 555 złotych. W przerwie wśród nabywców rozlosowano nagrody. Główną była taczka, a odjechał nią Marcin Hyla