Mecz w Pleszewie nie został dokończony, bo rywale Stali na znak protestu opuścili boisko. Niemal w tym samym czasie LKS Gołuchów zdemolował drużynę Piasta Kobylin.
Stal dba o kibiców. Na mecz z Zefką Kobyla Góra rodzice dzieci do 16 lat mogli wejść bezpłatnie na podstawie biletów rodzinnych. O dzieci zadbały panie z Centrum Zabaw i Nauki „Paidi” oraz Niepublicznego Przedszkola „Pszczółka Maja”. O dodatkowe atrakcje zadbali piłkarze Zefki, którzy nie mogli się pogodzić z rzutem karnym, podyktowanym w 92' przez arbitra i zeszli z boiska. W tym momencie było 1:1, bo bramki z rzutów karnych strzelili wcześniej Szymon Jędrzejewski i Alan Mann. Nerwy są złym doradcą, bo Zefka nie dosyć, że zostanie ukarana walkowerem, to zapewne poniesie też karę finansową. Niemal w tym samym czasie LKS Gołuchów nie zaprezentował super skuteczności, bo wygrał z Piastem Kobylin "tylko" 5:1 (gole dla LKS-u: Krystian Robak - 2, Konrad Mikołajczak - 2, Grzegorz Kuś). Goście powinni wyjechać z Gołuchowa z dwucyfrowym bagażem goli. Dwukrotnie ratował ich słupek, raz poprzeczka, a kilka razy bramkarz. Szerzej we wtorkowym "Życiu Pleszewa".
