Pojedynek w Kuczkowie świetnie ułożył się dla miejscowej drużyny, która już 3’ wbiła Białemu Orłowi Koźmin gola. Patryk Michnik skorzystał z dogrania Tobiasza Reimanna i wpakował piłkę do siatki. Przyjezdni doprowadzili do wyrównania w doliczonym czasie pierwszej połowy. Bramkę bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego uzyskał Gracjan Gołębiewski. Druga połowa zaczęła się tak, jak pierwsza, czyli golem dla Lasu. Uderzył Jakub Walerowicz, a odbitą przez bramkarza piłkę skierował do bramki Patryk Michnik. Przyjezdni, pomimo starań, nie znaleźli już odpowiedzi, nadziali się za to na kontratak, skutecznie wykończony przez Krzysztofa Pilarskiego.
- Wierzyłem w ten zespół i wierzę dalej, procentuje praca wykonana na treningach. Skuteczność jest, w obronie też całkiem dobrze. Bramkę straciliśmy z takiego przypadku, ale jest dobrze. Cztery mecze, dziesięć punktów, chłopakom należą się wielkie brawa. Każdy grał do końca, każdy szarpał, odpychamy się od dołu tabeli i to chodzi. Dzisiaj sytuacje mieli jeszcze i Dominik Foterek, i Patryk Michnik, ale dobrze, że wpadło to, co jest – powiedział po meczu Wojciech Kwieciński, grający trener Lasu.
LAS KUCZKÓW – BIAŁY ORZEŁ KOŹMIN 3:1 (1:1)
SKŁAD
Las Kuczków: Wojciech Symenko, Jacek Muszalski (78’ Adrian Oleśków), Tobiasz Reimann, Wojciech Kwieciński, Damian Kawecki (5’ Konrad Reimann), Damian Stasiak Ż (90’ Rafał Górny), Jakub Potaśniczak (92’ Mateusz Przybylski), Norbert Ceglarek, Jakub Walerowicz (88’ Adam Chojnacki), Dominik Foterek Ż, Patryk Michnik Ż (65’ Krzysztof Pilarski)
BRAMKI
1:0 – Patryk Michnik (3’)
1:1 – Gracjan Gołębiewski (45’ z wolnego)
2:1 – Patryk Michnik (47’)
3:1 – Krzysztof Pilarski (75’)
Pleszewska Stal po raz pierwszy tej wiosny zagrała na naturalnej trawie i w pierwszej połowie bardzo się męczyła. Owszem, mogła objąć prowadzenie, gdy w sytuacji „sam na sam” znalazł się Paweł Kusz, ale mogła też przegrywać po akcji Łukasza Kopy. Kibice długo musieli czekać na gole „stalówki”, ale doczekali się. Prowadzenie uzyskał w zamieszaniu podbramkowym Mikołaj Potarzycki, a wynik meczu ustalił Tomasz Zawada, który wygrał w sytuacji „jeden na jeden” z Piotrem Grzmilem.
- Pierwsza połowa zdecydowanie nam nie wyszła, gra była szarpana, wdaliśmy się w wymianę ciosów z rywalami. W drugiej połowie zagraliśmy spokojniej, zaczęliśmy stwarzać sytuacje i dzięki konsekwentnej grze zdobyliśmy dwa gole – powiedział po meczu Tobiasz Wojcieszak, szkoleniowiec Stali.
STAL PLESZEW – OGNIWO ŁĄKOCINY 2:0 (0:0)
SKŁAD
Stal Pleszew: Mateusz Jaworski, Alan Kurek, Mikołaj Potarzycki, Krzysztof Czabański, Łukasz Jańczak, Kacper Czajka, Kacper Morawski, Łukasz Jańczak (86' Krzysztof Ruciński), Adam Wojciechowski (74’ Szymon Kozłowski), Tomasz Zawada (74’ Adam Popławski), Marcel Karolak (62’ Patryk Szulczyński), Paweł Kusz (86’ Eryk Janowski)
BRAMKI
1:0 – Mikołaj Potarzycki (67’)
2:0 – Tomasz Zawada (74’)
W następną sobotę Las pojedzie powalczyć o punkty do Grębanina, a Stal zagra w meczu „na szczycie" z liderem, LKS-em Jankowy 1968. Początek pojedynku o pierwsze miejsce w tabeli o godzinie 15:00.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kosz Kompaktowy Pleszew pożegnał się z rozgrywkami
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.