Dobrze, że do zakończenia rozgrywek IV ligi pozostały jeszcze dwie kolejki spotkań, bo piłkarze LKS-u mają jeszcze spore szanse na wydźwigniecie się ze strefy spadkowej, w której znaleźli się po dzisiejszych meczach. Pojedynek z Victorią Ostrzeszów rozpoczął się wyśmienicie, bo już w 10' Dawid Pera wykorzystał dośrodkowanie Michała Marciszaka i głową pokonał Mateusza Dembnego. Gołuchowainie mogli grać swoją piłkę, opartą na dobrej grze defensywnej i szybkich kontratakach.I były szanse na zwiększenie prowadzenia. Niestety, dwa stałe fragmenty gry zdecydowały, że to ostrzeszowianie wyszli na prowadzenie. Grający w sporym osłabieniu gołuchowski zespół (zabrakło Dariusza Smolińskiego, Grzegorza Kusia, Dominika Marcinkowskiego i Patryka Sikory) zacząl grać nerwowo i w wyniku popełnionych błędów przegrywał w 68' już 1:4. Ostatni kwadrans znów należał do naszej drużyny. Pięknego gola z rzutu wolnego uzyskał Konrad Mikołajczak, kontaktową bramkę wbił Michał Giecz, ale wyrównać już się nie udało. LKS uległ Victorii 3:4 i w związku z remisem LKS-u Ślesin z Victorią Września znalazł się w strefie spadkowej. Szerzej o meczu we wtorkowym wydaniu "Życia Pleszewa". (ph)