Drużyny, uczestniczące w rozgrywkach Lider Futsal Cup, mają za sobą piątą kolejkę spotkań. Znów było ciekawie. Tutaj każdy może zgubić punkty. Przekonał się o tym lider, LZS Kuchary, który zremisował 5:5 z ostatnim w tabeli Popówkiem. Tilgner „rzutem na taśmę” uratował w pojedynku z Wuwuzele Power jeden punkt, a wyrównującego gola na 4:4 wbił w ostatniej minucie Szymon Adamski. Robert Zaworski okazał się prawdziwym katem Edbetu Kowalew, strzelając aż 9 goli (Instal wygrał 13:6). Piłkarz Instalu wdarł się do czołówki klasyfikacji strzelców (16 goli). Więcej trafień ma jedynie Eryk Mikuła (17), który w pojedynku z LKS-em Futsal czterokrotnie kierował piłkę do siatki. Ekomix jeszcze w 35’ prowadził tylko 5:3. Czerwona kartka (po dwóch żółtych) dla Dominika Marcinkowskiego zupełnie odmieniła oblicze meczu. Ekomix, dysponujący szeroką kadrą zawodników, spokojnie wypunktował słabnących z minuty na minutę gołuchowian i ostatecznie zwyciężył 11:4. Ozdobą pojedynku był gol, strzelony przez Jarosława Ślusarza przewrotką.Straty odrabia chocki Kupers, który tym razem wygrał 8:5 z Hatexem. W derbach gminy Gołuchów Tursko przegrało 4:6 z Jedlcem. Na koniec CX-80 przegrał 2:4 z Eka Fokus. Szczegóły we wtorkowym wydaniu "Życia Pleszewa". (ph)
Nie ma już zespołu bez strat
Opublikowano:
Autor: Piotr Hain
Przeczytaj również:
Sport
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE