Pleszewski Kosz potykał się dotąd w II lidze z Dijo Polkątami Maximus trzynastokrotnie i bilans miał korzystny (8:5), ale – uwaga – w Hali Widowiskowo-Sportowej w Kątach Wrocławskich poniósł właśnie pięć porażek, zwyciężając tylko raz (84:72 w fazie play-off sezonu 2020/2021). I choć w tym sezonie w starciu w Pleszewie zespół trenera Alana Urbaniaka wygrał dość zdecydowanie (PISALIŚMY O TYM TUTAJ Inauguracja przy pełnych trybunach ), to dotychczasowa historia wyjazdowych spotkań należała mieć się na baczności. Tym bardziej, że „na własnych śmieciach” rywale wygrali trzy ostatnie pojedynki (z Sudetami Jelenia Góra, Zastalem Zielona Góra i Zetkamą Doral Nysa Kłodzko), a Kosz wybrał się na mecz bez będącego na wyjeździe służbowym Patryka Marka.
Jak przebiegało pierwsze starcie Kosza Kompaktowy Pleszew w nowym roku?
Filip Sieradzki świetnie dotąd rozpoczynał mecze, regularnie wygrywając rzuty sędziowskie. Z jednym małym wyjątkiem. W pierwszym spotkaniu z naszymi dzisiejszymi rywalami przegrał rozpoczęcie gry. Tym razem był górą. Pierwsze punkty zdobył Mikołaj Spała, ale rywale odpowiedzieli „trójką” doświadczonego Macieja Krakowczyka. Na półtora minuty przed końcem pierwszej odsłony pleszewska drużyna zwyciężała już 23:14. Rywale tę stratę odrobili, a po pierwszej połowie wyszli nawet na pięciopunktowe prowadzenie. W kolejnych dziesięciu minutach nasza drużyna zniwelowała punktowy deficyt do zera.
Zdecydowała ostatnia kwarta. Lepiej zaczęli ją gospodarze. Trzypunktowe próby odwrócenia losów meczu nie były skuteczne za wyjątkiem rzutu Norberta Suskiego i w 35 minucie zespół Jacka Kolisa zwyciężał 72:66. Na trzy minuty przed zakończeniem, po przechwycie Norberta Suskiego i punktach z szybkiego ataku Mikołaja Spały, zrobiło się tylko 72:71, a na minutę przed końcem – 77:76. Krakowczyk pomylił się spod kosza i Krzysztof Spała po kontrataku wyprowadził pleszewską drużynę na prowadzenie 78:77. Do końcowej syreny brakowało 19 sekund, jednak piłkę mieli miejscowi. I, niestety, sekundę przed upływem czasu gry, Maciej Krakowczyk zrehabilitował się za wcześniejsze pudło, czym sprawił, że to gospodarze cieszyli się z końcowego triumfu.
Pleszewski zespół utrzymał w tabeli trzecie miejsce z dorobkiem 13 zwycięstw i 3 porażek. Kolejny mecz rozegra w hali sportowej przy ulicy Szkolnej w niedzielę, 14 stycznia. Jego rywalem będzie Exact Systems Śląsk Wrocław. Początek pojedynku o godzinie 20:00. We Wrocławiu górą był Kosz Kompaktowy Pleszew ( Michael Hicks w roli głównej).
DIJO POLKĄTY MAXIMUS KĄTY WROCŁAWSKIE - KOSZ KOMPAKTOWY PLESZEW 79:78
KWARTY
20:23, 24:16, 19:24, 16:15
PUNKTY
Kosz Kompaktowy Pleszew: Krzysztof Spała – 22 (2), Filip Sieradzki – 16 (1), Norbert Suski – 16 (4), Michael Hicks – 8 (1), Mikołaj Spała – 7, Patryk Cebulski – 7, Davit Shukakidze – 2, Julian Kuczyński – 0; najwięcej dla Dijo Polkatów Maximus: Maciej Krakowczyk – 23 (4), Tomasz Giniewski – 14
Historia starć z Dijo Polkątami Maximus Kąty Wrocławskie
Sezon 2017/2018 – 88:77 (d) i 71:87 (w)
Sezon 2018/2019 – 77:78 (w) i 83:63 (d)
Sezon 2019/2020 – 86:96 (w), 81:69 (d)
Sezon 2020/2021 – 100:87 (d), 72:80 (w), 84:72 (w), 82:73 (d)
Sezon 2021/2022 – 82:85 (w), 94:79 (d)
Sezon 2023/2024 – 76:59 (d), 78:79 (w)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.