Już w następną sobotę, 16 marca, Stal Pleszew domowym meczem z Czarnymi Wierzbno zainauguruje piłkarską wiosnę. Będzie to pierwsze z sześciu kolejnych spotkań, które pleszewianie stoczą przed własną publicznością. Na tydzień przed ligą stalowcy stoczyli sparingowy mecz z V-ligową Kanią Gostyń. Jeżeli miała być to próba generalna przed ligą, to stalowcy ją oblali.
- Słaby sparing, jeśli chodzi o nasz występ. Graliśmy chaotycznie i nerwowo. W pierwszej części mieliśmy problem z wyprowadzeniem piłki spod własnej bramki. Nie wiem, z czego to wynikało, musimy to przeanalizować. W drugiej połowie nasza gra była już lepsza, tych sytuacji sobie kilka stworzyliśmy i podgonienie tego wyniku trzeba zaliczyć na plus – ocenił Tobiasz Wojcieszak, trener Stali.
Po 45 minutach pleszewianie przegrywali 0:2. Pierwszy go był bardzo kuriozalny, bo Mateusz Jaworski nabił piłką rywala i ta wpadła do bramki. Po przerwie Stal dwukrotnie łapała kontakt, ale ostatecznie poniosła porażkę 2:3. Gola na 1:2 zdobył głową Krzysztof Czabański, do stanu 2:3 doprowadził Krzysztof Ruciński, dobijając strzał Krzysztofa Czabańskiego.
Pleszewianie stoczyli wcześniej dziewięć spotkań sparingowych. Pokonali GKS Żerków 1:0, Victorię Ostrzeszów 3:0, CKS Zbiersk 3:1, GKS Jaraczewo 3:1 i Zefkę Kobyla Góra 3:1, zremisowali 2:2 z Zielonymi Koźminek, przegrali natomiast 2:3 z SMS-em Ślesin, 0:6 z Polonią Golina i 0:2 z LKS-em Gołuchów.
- Wyniki były drugorzędne. W pierwszych czterech meczach każdy z chłopaków dostał tą samą ilość minut, te sparingi były w ramach jednostki treningowej, aby swoje wybiegać. W kolejnych grach staraliśmy się realizować elementy zaplanowane w danym mikrocyklu. Ostatni sparing miał być taką weryfikacją. Musimy zdiagnozować, z czego wynikała słaba pierwsza połowa. Jestem trochę zaniepokojony, ale myślę, że do ligi będziemy gotowi – powiedział Tobiasz Wojcieszak.
W kadrze drużyny nie doszło praktycznie do żadnych zmian.
– Zmian w kadrze nie mamy żadnych, pozostajemy z tą samą grupą chłopaków, którą mieliśmy na jesień, zaufałem im i wierzę, że sobie dadzą radę na wiosnę. Wzmocnieniem powinien być powrót Patryka Szulczyńskiego, który przepracował cały okres przygotowawczy. Dario Nicolas San Martin wyjechał, zgłaszał już pod koniec rundy jesiennej, że sprawy rodzinne zmuszą go do wyjazdu. Wróci do nas w połowie marca. Nie będzie do końca przygotowany, ale jest wciąż naszym zawodnikiem. Adam Wojciechowski jest już w pełni zdrowy, ostatnie trzy tygodnie trenował z pełnym obciążeniem. Myślę, że na ligę będzie gotowy. Dzisiaj obowiązki zawodowe nie pozwoliły mu być na sparingu – wyjaśnił szkolenowiec Stali.
Stalowcy zajmują w tabeli klasy okręgowej trzecie miejsce, tracąc do LKS-u Jankowy 1968 i GKS-u Grębanin cztery punkty. Do V ligi awansuje tylko zwycięzca, drugi zespół w tabeli na końcu rozgrywek zyska szansę na kwalifikację w barażach.
– Nasz cel się nie zmienił, jest nim awans do V ligi. Będziemy walczyć w każdym meczu o trzy punkty i wierzę, że w czerwcu będzie radość z awansu – podsumował trener stalowców.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zmiany kadrowe w LKS-ie Gołuchów
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.