Starcie z czwartym w tabeli zespołem grupy V nie należało do łatwych. W pierwszej połowie nieco lepiej spisywali się przyjezdni, którzy wypracowali sobie kilka niezłych okazji bramkowych. Mateusz Jaworski zrehabilitował się jednak za wpadkę w meczu z GKS-em Żerków, broniąc groźne uderzenia Patryka Wernera, Tobiasza Świtonia i Jacka Łasia. Przy straconym golu był bez szans na skuteczną interwencję. Inna sprawa, że pleszewianie w tym momencie powinni prowadzić. Paweł Kusz zmarnował jednak rzut karny, podyktowany za zagranie ręką Szymona Skiby. Michał Łuczak obronił jego strzał. Centymetrów zabrakło z kolei Tobiaszowi Krowiaczowi, by zamknąć golem podanie od Adama Popławskiego.
Po przerwie stalowcy zagrali zdecydowanie lepiej. Już w pierwszej akcji po przerwie bramkę, po prostopadłym podaniu od Tobiasza Krowiacza, powinien zdobyć Marcel Karolak . Niestety, nasz zawodnik przegrał rywalizację z bramkarzem ze Słupi, Michałem Łuczakiem. Kilka minut później Karolak skorzystał z dośrodkowania Eryka Janowskiego i głową doprowadził do wyrównania. Były sytuacje na wbicie zwycięskiej bramki. Najlepszej nie wykorzystał Paweł Kusz, który po podaniu od Marcela Karolaka stanął oko w oko z golkiperem gości. Mecz zakończył się remisem 1:1.
- Szkoda straconych dwóch punktów. Już w pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, jak choćby kolejny niestrzelony rzut karny, nie wiem co za fatum ciąży nad naszą drużyną. W drugiej połowie sytuacje były bardziej klarowne. Brakło jakości w tym decydującym momencie. Detale zadecydowały o tym, że nie udało się dzisiaj wygrać – ocenił Tobiasz Wojcieszak, trener Stali.
Stalowcy na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek grupy V tracą do LKS-u Jankowy już siedem punktów, ale zajmują miejsce gwarantujące grę w barażach z czteropunktową przewagą nad GKS-em Grębanin. Przed nimi jeszcze trzy mecze: z Płomieniem Opatów i Pogonią II Nowe Skalmierzyce (na wyjazdach) oraz u siebie z Odolanovią.
- Na pewno odbija się na nas brak stabilności składu. Wypadli nam Mikołaj Adamek i Tobiasz Krowiacz, gdy wrócił Tobiasz, to kontuzji doznał Tomek Zawada. Inni chłopacy też borykają się z urazami, dochodzą kartki, nie możemy zagrać w optymalnym składzie i pokazać tą swoją jakość. Walczymy w każdym meczu o punkty i już powoli oswajamy się z myślą o grze w barażach – dodał Tobiasz Wojcieszak.
Gdyby rozgrywki zakończyły się dzisiaj, to Stal zmierzyłaby się o awans do V ligi w barażowym dwumeczu z Wisłą Borek Wlkp. Najbliższe tygodnie pokażą, czy tak faktycznie będzie.
Ze względu na rzęsiste opady deszczu i zły stan boisk nie odbyły się dzisiaj mecze LKS-u Gołuchów z Tarnovią Tarnowo Podgórne (w IV lidze), a także Tarchalanki z Prosną Chocz (w A-klasie). Zagrali natomiast Gladiatorzy Pieruszyce, którzy po zwycięstwie 4:1 nad Sulimirczykiem Sulmierzyce są już jedną nogą w klasie okręgowej.
STAL PLESZEW – KP SŁUPIA 1:1 (0:1)
SKŁAD
Stal Pleszew: Mateusz Jaworski, Szymon Kozłowski Ż (75’ Patryk Szulczyński), Mikołaj Potarzycki, Kacper Czajka, Eryk Janowski (80’ Dario Nicolas San Martin Ż), Tobiasz Krowiacz, Adam Wojciechowski, Krzysztof Czabański (57’ Łukasz Jańczak Ż), Adam Popławski (46’ Marcel Karolak), Kacper Morawski, Paweł Kusz
BRAMKI
0:1 – Patryk Werner (45’)
1:1 – Marcel Karolak (53’ głową)
PRZECZYTAJ TAKŻE: Derbowy remis, który nikogo nie ucieszył
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.