Mecz ustawiła bramka zdobyta już w 11’ przez Patryka Jóźwiaka. Kapitan Huraganu oddał rewelacyjny strzał z około 30 metrów w samo okienko, nie dając Tomaszowi Szymkowiakowi szans na skuteczną interwencję.
- Staraliśmy się odrobić, przeciwnik niżej się ustawił, musieliśmy grać wysokim pressingiem, ale tych sytuacji było mało. Przeciwnik starał się kontrować, ale też nie stwarzał sobie sytuacji. Kilka razy było sporo zamieszana pod polem karnym jednym i drugim, ale bramka nie padła. Drugi gol był konsekwencją tego, że się odkryliśmy. Źle wyrzucony aut i rywale wyszli dwóch na jednego. Strzelili bramkę, sędzia zakończył spotkanie. Nie zagraliśmy najgorzej. Może tych sytuacji nie wykreowaliśmy dużo, ale chłopacy bardzo pracowali w tym wysokim pressingu. Często udało się odebrać przeciwnikowi tą piłkę, ale albo brakowało decyzji o strzale, albo strzały były zbyt lekkie dla bramkarza, bądź niecelne i tą rundę kończymy w fatalnym stylu. Czas na lizanie ran – powiedział Marcin Żółtek, szkoleniowiec LKS-u Gołuchów.
Gołuchowski zespół ma już tylko sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. Piłkarze powrócą na boiska 18 marca.
HURAGAN POBIEDZISKA – LKS GOŁUCHÓW 2:0 (1:0)
SKŁAD
LKS Gołuchów: Tomasz Szymkowiak, Paweł Stempień, Filip Morkowski Ż (60’ Jakub Skowroński, Marcin Wandzel, Jakub Kieliba, Jakub Szymowiak, Dawid Guźniczak, Michał Grzesiek, Marcin Szymkowiak (75’ Maciej Marcinkowski), Adam Banasiak, Krystian Benuszak (70’ Adrian Hajdasz)
BRAMKI
1:0 – Patryk Jóźwiak (11’)
2:0 – Paweł Piceluk (94’)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.