Zespoły LKS-u Gołuchów, Czarnych Dobrzyca i Stali Pleszew zainaugurowały nowy sezon rozgrywkowy.
LKS Gołuchów zainaugurował siedemnasty sezon występów w IV lidze. W minioną sobotę poniósł 199 porażkę w historii swoich startów, ale ta była zdecydowanie najdotkliwsza. 0:7 w pojedynku z Polonią Leszno to katastrofa. Czarni ulegli na własnym boisku 0:3 Polonii Kępno, ale akurat wynik tego meczu zszedł na drugi plan. Na siedem minut przed zakończeniem pojedynku na boisku pojawiły się osoby postronne, a jedna z nich uderzyła kierownika drużyny przyjezdnej. Sędzia w tej sytuacji zakończył spotkanie, by… po kilku minutach ku zaskoczeniu piłkarzy wznowić zawody. Dobrzyczanie zapewne nie unikną kary, bo o bezpieczeństwo uczestników trzeba po prostu zadbać. Póki co, skończyło się na wielkim obciachu. Stal Pleszew pojechała do Czarnegolsu osłabiona brakiem kontuzjowanego Łukasza Bandosza, wykartkowanego Jacka Majkowskiego i przebywającego za granicą Pawła Wasielewskiego. Mimo tego nie miała problemów z odniesieniem zwycięstwa 2:0, a oba gole wbił Mateusz Raczyk. Szerzej o meczach, dokładne statystyki i tabele - we wtorkowym "Życiu Pleszewa". (ph)