Burmistrz Marian Adamek zezwolił na wycięcie brzozy w Lenartowicach za opłatą w wysokości ponad 7.000 zł. Kilka tygodni temu informowaliśmy, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze rozpatrzyło odwołanie Sławomira Pisarskiego, który nie zgadza się z odmowną decyzją burmistrza w sprawie wydania zezwolenia na usunięcie brzozy. Przypomnijmy – drzewo rośnie w Lenartowicach, w środku budowanej tam myjni samochodowej. SKO uchyliło odmowę burmistrza w sprawie zezwolenia na wycinkę brzozy, a całą sprawę przekazało do ponownego rozpatrzenia.
Jaką decyzję w sprawie lenartowickiej brzozy tym razem podjął burmistrz Marian Adamek? Włodarz zezwolił na wycinkę drzewa, ale za opłatą. Sławomir Pisarski powinien uiścić kwotę…7.258,60 zł. Przypomnijmy – wcześniej Roman Łukasik, kierownik wydziału gospodarki komunalnej w pleszewskim magistracie mówił o opałacie rzędu 4.000 zł. Inwestor z Lenartowic nie jest zadowolony z decyzji burmistrza i zapowiedział złożenie ponownego odwołania do SKO.
(pg)