„Jesteśmy waszymi podatnikami, wyborcami. Tu chcemy żyć razem z naszymi rodzinami. Zielona Łąka jest jednym z najładniejszych miejsc w gminie Pleszew i wy chcecie to poszatkować drogami? (...) Brońcie nas, pomóżcie nam” – apelowała jedna z mieszkanek Zielonej Łąki na zebraniu dotyczącym budowy obwodnicy biegnącej przez wieś. Mieszkańcy nowego osiedla domków jednorodzinnych w Zielonej Łące w wakacje dowiedzieli się, że 200 metrów od ich posesji być może będzie budowana obwodnica. Jednak dopiero w „Życiu Pleszewa” przeczytali, że być może dwa domy trzeba będzie przy okazji inwestycji wyburzyć. W Zielonej Łące zwołano więc ponownie zebranie. Przyjechał na nie wiceburmistrz Andrzej Jędruszek. Właściciele domów, które miałyby zostać wyburzone, chcieli przede wszystkim wiedzieć, czy jest możliwość zmiany tych planów. – Myślę, że można to przeprojektować i taka możliwość by istniała – odpowiedział włodarz. Zdenerwowało to mieszkankę Zielonej Łąki. – To wcześniej nie mogliście tego zrobić?! Przecież te plany chyba nie powstają poza urzędem gminy? – stwierdziła kobieta. Mieszkańcy Zielonej Łąki zaczęli apelować do władz samorządowych, aby zwyczajnie wzięły ich w obronę, a nie były przeciwko nim. – Jesteśmy waszymi podatnikami, wyborcami. Tu chcemy żyć razem z naszymi rodzinami. Zielona Łąka jest jednym z najładniejszych miejsc w gminie Pleszew i wy chcecie to poszatkować drogami? (...) Jeździcie do Turcji, zawieracie tam przyjaźnie, a nie możecie zawrzeć porozumienia z wójtem sąsiedniej gminy? Brońcie nas, pomóżcie nam – apelowała jedna z kobiet. Szerzej w "Życiu Pleszewa".
(wan)
