Średnio o 20 groszy wzrosły ceny chleba w powiecie pleszewskim. Piekarze podejrzewają, że to nie są ostatnie podwyżki w tym roku. W pleszewskich piekarniach chleb zdrożał od 20 do 40 groszy. Teraz za 600-gramowy bochenek należy zapłacić nawet 2,60 zł. Dlaczego ceny tak drastycznie wrosły. – Mąka podskoczyła o 100%. (…) Wielka panika się robi, gdy 15% podskoczy chleb, a gdy inne towary idą w górę? Usługi idą w górę, ropa, energia, gaz tak samo podskoczył… – wymienia właściciel piekarni Grzegorz Mikołajczak. Z kolei Michał Vogt ma nadzieję, że sytuacja na rynku piekarniczym będzie się w najbliższym czasie ustabilizować. – Bo takich wysokich cen nie było dawno. (…) Dynia np. kosztuje 19 zł za kilogram, a kosztowała 6 zł. To jest jakaś paranoja. To są unijne ceny, tylko nie ma unijnych pensji – stwierdza właściciel piekarni. Takim optymistą nie jest Grzegorz Mikołajczak. Podejrzewa, że za kilka miesięcy będzie problem z nabyciem zboża. – Za dwa miesiące będzie ciężko, znowu będzie droższe – mówi Grzegorz Mikołajczak. Szerzej w najnowszym wydaniu „Życia Pleszewa”.
(abi)