Gmina Gizałki ma już przygotowany projekt przyszłorocznego budżetu. Jak się okazuje, 2012 rok nie będzie najlepszym dla tamtejszego samorządu. – Nasze zadłużenie przekroczy 50% - przyznaje wójt Robert Łoza. – Obecnie my praktycznie realizujemy w większości inwestycje, które były wcześniej zaplanowane, czyli głównie kanalizację za 4 miliony złotych – przypomina włodarz Gizałek. - Przy tak niskich dochodach, jakie mamy w naszej gminie, musimy to spłacać przez kilka lat. Jest bardzo poważny problem, na pewno nie będzie łatwo w najbliższych latach – dodaje. Wójt Robert Łoza zapowiada, że na razie nie ma co liczyć na kolejne inwestycje warte kilka milionów złotych. Nie stać naszej gminy na to – tłumaczy. - Nie powinniśmy przekraczać zadłużenia na poziomie 50%. Dopuszczalny wskaźnik to 60%, ale możemy stracić płynność finansową. Musimy bardzo uważać – wyjaśnia włodarz.
Szerzej w najnowszym numerze "Życia Pleszewa".
(pg)