reklama
reklama

Ktoś zabił psa w Pleszewie? Mieszkanka ostrzega i pokazuje nagrania z kamer [WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Dali znać - Ktoś zabił mojego psa na posesji - zaalarmowała nas jedna z mieszkanek powiatu pleszewskiego. Kobieta prezentuje przy tym nagrania z kamer - na jednym z nich widać, że zwierzę zostaje prawdopodobnie czymś trafione - po czym pada w konwulsjach na ziemię. Sprawa została zgłoszona policji.
reklama

23 lutego 2023, czwartek wieczór. Jedna z kamer monitorujących posesję utrwala moment, gdy pies, pilnujący jednego obejścia w Pleszewie, zauważa nagle coś, co go niepokoi. Zrywa się na cztery łapy, szczeka. Po chwili zauważa coś niedaleko po swojej stronie bramy. Druga z kamer pokazuje, że to jakaś reklamówka. Po obwąchaniu pies, zabiera ją ze sobą...

Dzień później, piątek przed południem. Pod posesję - wewnętrzną ulicą - podjeżdża samochód osobowy. Od razu zawraca. Pies szczeka, auto wyjeżdża z kadru kamer. Po  ok. minucie - gdy pies się już uspokaja i stoi spokojnie tyłem przy bramie - coś się dzieje.

Spanikowane zwierzę - jakby czymś trafione - zaczyna nagle uciekać przed siebie. Pada jednak już po chwili w konwulsjach...

Ktoś zabił psa w Pleszewie? Mieszkanka ostrzega

Mieszkanka, która udostępniła nam wspomniane nagrania - mówi wprost.

- Ktoś wyraźnie zabił nam psa - opowiada właścicielka posesji, która zaalarmowała nas o sprawie.

Jak sama zaznacza - nic już życia jej zwierzęciu nie przywróci, ale chce ostrzec dziś innych mieszkańców.

- W ostatnim czasie było bardzo głośno odnośnie różnych podejrzanych samochodów, które jeżdżą po okolicy i robią zdjęcia posesjom. Pisaliście o tym, podobne artykuły czytałam zresztą także odnośnie ościennych powiatów - m.in. krotoszyńskiego czy kaliskiego. A moje kamery nagrały właśnie taki podejrzany pojazd koło posesji - krótko przed tym, gdy pies nam padł - opowiada kobieta.

Jak dodaje, wspomniany samochód posiadał dziwne, nieznane tablice rejestracyjne, a droga, w którą wjechał koło jej posesji, jest trasą wewnętrzną.

- Trudno raczej o przypadek. Mam z kolei nieodparte wrażenie, że nagranie z 23 lutego, pokazujące moment, gdy pies bierze reklamówkę rzuconą na naszą posesję - było po prostu próbą otrucia. Dzień później ktoś przyjechał ponownie na miejsce i pewnie zdziwił się mocno, że zwierzę wciąż żyje. Wtedy widać jak pies nagle ucieka, jakby czymś trafiony i pada w konwulsjach - opisuje mieszkanka.

Sprawę oczywiście zgłosiła - jeszcze tego samego dnia - na policję. 

Co mówią dziś funkcjonariusze?

- Przybyły na miejsce lekarz weterynarii nie stwierdził żadnych objawów, które by wskazywały na otrucie psa - informuje Monika Kołaska, rzecznik prasowy pleszewskiej policji.

Sprawa nie jest jednak jeszcze zakończona - trafiła do dzielnicowego, który bada wspomniany temat.

Mieszkanka ostrzega innych: uważajcie na podejrzane samochody

Sama mieszkanka zaznacza, że pies nie miał w zwyczaju jeść podejrzanych rzeczy od obcych - stąd zapewne nie doszło do zatrucia.

Osobnym pytaniem jest jednak to, co wydarzyło się dzień później - a co zostało nagrane na kamerach. I to, czy wspomniany obcy pojazd - także nagrany na kamerach - ma rzeczywiście coś z tym wspólnego.

Sprawą zajmuje się policja. Do tematu wrócimy.

- Ostrzegam jednak już dziś innych - zwłaszcza, że ostatnio dużo się mówiło o podejrzanych samochodach fotografujących posesje czy kręcących się wokół nich - zaznacza kobieta.

PONIŻEJ PREZENTUJEMY WYBRANE FRAGMENTY MONITORINGU, KTÓRE OTRZYMALIŚMY - OBRAZUJĄCE CAŁĄ SYTUACJĘ. GODZINA Z NAGRAŃ KAMERY MA PRZESUNIĘCIE O NIECO PONAD DWIE GODZINY DO TYŁU:

ZOBACZ WIDEO:

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama