Wojciech Gąssowski już od początku koncertu zjednał sobie pleszewską publiczność, pytając ochroniarzy, czy mogą zlikwidować barierki ochronne, aby ludzie potańczyli pod sceną. Nie udało się. Mimo to na koncercie artysty dobrze bawili się i starsi, i młodzi. Znane covery oraz swoje najpopularniejsze przeboje zaśpiewał Wojciech Gąssowski przed pleszewską publicznością. Żałował, że wszyscy są tak daleko, ale ochrona nie godziła się na zdjęcie zabezpieczeń. Piosenkarz zachęcał do klaskania, śpiewania i od razu nawiązał bardzo dobry kontakt z ludźmi. Jego występ zakończył tegoroczne obchody święta miasta, którym dopisała wspaniała pogoda.
(wan)