Pochody przebierańców po wsiach w drugi dzień świąt Wielkiej Nocy były niegdyś popularne w Wielkopolsce. Przybierały różne formy, a ich uczestnicy otrzymywali skromne podarki od mieszkańców. Tradycja ta przetrwała m. in. w Fabianowie w gminie Dobrzyca, gdzie popularne są pochody z niedźwiedziem.
I tak jeden z uczestników z zakłada strój z powiązanej słomy grochowej, a towarzyszą mu najczęściej: pan młody, panna młoda, chłop, baba, kominiarze i diabeł. Wcześniej spotykają się, robią stroje i wszystko ustalają.
Z grupą chodzi też grajek: akordeonista lub gitarzysta. Pan młody i panna młoda tańczą, a pozostali śpiewają: "Przyszli my tu po dyngusie, zaśpiewamy o Jezusie, o Jezusie, o Maryi, o tej świętej familiji. Pani daje, pan rozdaje, proszę o święcone jaje". Ta przyśpiewka towarzyszy fabianowskim przebierańcom "od zawsze". Przechodziła z pokolenia w pokolenie. Przebierańcy wykonują ją przy każdym domu, a potem śpiewają inne ludowe piosenki. W tym czasie kominiarze biegają po wsi i „murzą” dzieci oraz panny.
Za swoją wizytę przebierańcy dostają jajka, ale także drobniaki. W tym roku było jednak inaczej. Pieniędzy było więcej, ponieważ fabianowscy przebierańcy zbierali je dla chorego 3-letniego Michałka.