Zespół Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Pleszewie zostanie podzielony na na: dom dziecka i pogotowie opiekuńcze. Taką decyzję podjęli radni powiatowi. O to, jaki był sens łączenia kilka lat temu tych ośrodków pod jedną nazwą – ZPOW – skoro teraz trzeba je ponownie, formalnie rozdzielać, pytał radny Bogdan Skitek. – Zapewniam, że to nie jest nasz pomysł. Wypełniamy polecenie wojewody, wydane na podstawie rozporządzenia ministra pracy – wyjaśnił Jerzy Wiśniewski, dyrektor ZPOW. – A koszty jak zwykle poniesie placówka – dodał. Radny Andrzej Madaliński pytał, jakie konsekwencje finansowe zostaną w związku z tym poniesione przez ośrodek oraz czy teraz trzeba będzie przebudować część administracyjną w ZPOW, przykładowo zrobić dwa sekretariaty i dwa biura dla dyrektorów. Jerzy Wiśniewski wyjaśnił, że trzeba będzie utworzyć dodatkowy etat dla pracownika socjalnego. – Zgodnie z rozporządzeniem każda placówka musi taki etat posiadać. Mam nadzieję, że będzie to jedyny koszt. Nie będzie dwóch sekretariatów. Każdy z pracowników administracyjnych będzie miał podwójną rolę do spełnienia w ramach swoich dotychczasowych obowiązków – tłumaczył dyrektor Wiśniewski. Dlaczego potrzebne jest przekształcenie ZPOW? Okazuje się, że placówka funkcjonuje na podstawie warunkowego zezwolenia na prowadzenie całodobowej opieki, wydanego przez wojewodę w 2009 roku. Takiej „opcji” nie przewiduje jednak rozporządzenie ministra pracy. Poza tym w ZPOW przebywa zbyt duża liczna wychowanków. Jest ich 45, a powinno być maksymalnie 30. Rozdzielenie placówek nastąpi od 1 stycznia.
(wan)
