Sobota, 6 maja. W mieszkaniu 75-letniego mieszkańca powiatu pleszewskiego dzwoni telefon stacjonarny. Gdy senior odbiera, słyszy zachrypnięty głos kobiety, która podaje się za jego córkę. Mówi mężczyźnie, że ma problemy z gardłem, przebywa w szpitalu i potrzebuje pilnej pomocy.
Po chwili oddaje słuchawkę innej kobiecie, która twierdzi, że rzekomo pożyczyła jego córce aż 30 tys. zł na szpitalne leczenie. Mężczyzna w obawie o zdrowie swojego dziecka deklaruje oddać wspomnianą kwotę.
Pieniądze, w formie gotówki, zgodnie ze wskazówkami tajemniczej kobiety – przekazuje nieznajomemu mężczyźnie. Dopiero chwilę później, gdy telefonuje sam bezpośrednio do swojej córki, dowiaduje się, że nic jej nie jest, a on sam padł ofiarą oszusta…
To najnowszy przykład bezczelnego oszustwa w powiecie pleszewskim – znaną już metodą „na wnuczka”, czy – jak w tym przypadku generalnie „na członka rodziny”.
Najnowszy, ale niestety nie jedyny, ponieważ w ostatnich miesiącach dochodziło do różnych oszustw, w wyniku których nie tylko osoby starsze, ale także młodsi, tracili często majątki życia.
We wspomnianej wyżej sprawie trwa dochodzenie, jednak pleszewscy policjanci ponownie ostrzegają przed oszustami, którzy cały czas są aktywni w naszym regionie.
A warto pamiętać, że metody są coraz bardziej wyrafinowane...
Podszywają się pod inne numery. Metody oszustw w Pleszewie „na pracownika banku”
Jedną z „plag” jest tzw. „spoofing”. To niebezpieczne zjawisko, ponieważ oszust potrafi skutecznie podszyć się pod konkretny numer telefonu.
– Spoofing to oszustwo polegające na podszywaniu się dzwoniącego pod inne numery, by móc następnie dzwonić z nich do ofiar – ostrzega Monika Kołaska, rzecznik prasowy pleszewskiej policji.
Metoda ta najczęściej jest używana, gdy oszuści chcą podszyć się np. pod bank. Taki przypadek miał miejsce w Pleszewie w ubiegłym roku.
Do pleszewskiej komendy wpłynęło wówczas zgłoszenie od 27-latki, do której zadzwonił rzekomy pracownik banku. Powiadomił ją o „próbie wyłudzenie kredytu na jej dane”. Następnie zasugerował jej, by… przelała pieniądze poprzez blik na inny - rzekomo bezpieczny - rachunek. Niestety - wszystko było oczywiście oszustwem, a pieniądze - w kwocie 50 tys. zł – przepadły...
Warto pamiętać, że metody „na pracownika banku” są zróżnicowane – i podstępne. Jakiś czas temu do 33-letniej mieszkanki gminy Pleszew zadzwonił oszust, także podający się za pracownika banku.
Mężczyzna zapytał najpierw swoją rozmówczynię, czy zawarła kilka minut temu umowę kredytową w jednym z banków. Gdy kobieta zaprzeczyła, rzekomy pracownik, zapytał o to, czy zagubiła dokumenty tożsamości. Ponownie usłyszał odpowiedź przeczącą. Wówczas powiedział, że pewna osoba próbowała wziąć kredyt na jej nazwisko, ale pojawiła się jakaś niezgodność i dzwoni po to, by to wyjaśnić.
Następnie kobieta została przełączona do „konsultanta”, który polecił jej zalogować się do bankowości internetowej. Gdy 33-latka się rozłączyła, ponownie zadzwonił do niej oszust, tym razem podając się za policjanta wydziału ds. walki z cyberprzestępczością. Poinformował ją, że „zna całą sprawę, że takich oszustw jest wiele i są prowadzone postępowania pod nadzorem Prokuratury w Warszawie”...
Wszystko było wstępem do finału oszustwa - po tym telefonie, z kobietą ponownie skontaktował się „pracownik banku”, który poinformował, że kredyt może być anulowany tylko wówczas, gdy ona sama złoży… wniosek o kredyt. Dopiero po jego wypełnieniu 33-latka zorientowała się, że padła ofiarą oszusta...
W tym przypadku na szczęście kobieta szybko zareagowała.
- Powiadomiła policjantów z pleszewskiej komendy, którzy natychmiast polecili zablokowanie konta przez telefon, a następnie wspólnie z pokrzywdzoną udali się do placówki banku, gdzie potwierdzono, że widnieje na jej koncie kredyt. W tym przypadku, na szczęście pokrzywdzona nie straciła swoich oszczędności, ale często zdarza się, że osoby tracą oszczędności całego życia – informowała nas wówczas Monika Kołaska, rzecznik prasowy pleszewskiej policji.
Nieuczciwy sprzedawcy i metody „na BLIK”
Zmorą są także oszuści, którzy „polują” na swoje ofiary na różnego rodzaju portalach aukcyjnych sprzedażowych. W tym roku opisaliśmy m.in. sprawę mieszkańca Dobrzycy, który na jednym portali internetowych wypatrzył model auta, którym się zainteresował. Pojazd pochodził z terenu Wielkiej Brytanii.Po skontaktowaniu się z osobą, która wystawiła samochód na sprzedaż, przelał pieniądze - w kwocie 30 tys. zł. Niestety, czas mijał, a pojazd nie został dostarczony mieszkańcowi naszego terenu. A sam kontakt z oferentem - po prostu - urwał się...
Tego typu przykładów jest obecnie bardzo dużo, tylko w tym roku opisywaliśmy m.in. przykład 19-latki z gminy Dobrzyca, która za pośrednictwem portalu społecznościowego Facebook kupiła telefon komórkowy za kwotę 1.300 zł. Po otwarciu paczki okazało się, że zamiast telefonu są w niej… śmieci.
Oszuści wykorzystują w sieci nie tylko osoby, które chcą coś kupić, ale także manipulują osobami, które wystawiają swoje przedmioty na sprzedaż. Wówczas stosowana jest tzw. metoda „na BLIK”.
Tak oszukana została m.in. 36-latka z gminy Gołuchów, która wystawiła na portalu OLX ofertę sprzedaży sofy. Odezwała się do niej - poprzez komunikator Messenger - osoba zainteresowana zakupem mebla, która przekonywała, że mieszkanka musi przesłać kodem BLIK pieniądze - w celu zapłaty kurierowi za transport, a pieniądze będą jej zwrócone przy odbiorze towaru.
Niestety, mieszkanka podała kod BLIK, w wyniku czego z jej konta skradziono 1.346 zł... A kontakt ze wspomnianą osobą oczywiście nagle się urwał...
Oszustwo „na kuriera”
Inne metody wykorzystują naiwność osób – sugerując im „kliknięcie” w różne linki. Na naszym terenie były m.in. przypadki oszustwa „na kuriera”. Polegają one na tym, że osoba nieuczciwa wysyła nam wiadomość, w której zaznacza, że jest z innego miasta i nie ma możliwości osobistego odbioru przedmiotu, który wystawiliśmy na sprzedaż. Prosi więc o wysłanie przesyłki kurierem.I tu właśnie wszystko się zaczyna. Oszust wysyła bowiem nam fałszywy screen - rzekomo informację od samego kuriera - który zawiera informację o rzekomej nowej formie dostawy przez danego przewoźnika - ma polegać w skrócie na tym, że do sprzedającego trafia link, który mamy kliknąć, a który rzekomo jest potwierdzeniem zapłaty. To oczywiście tylko próba wymuszenia naszych danych i zainfekowania naszego komputera lub komórki – a tym samym utraty naszych pieniędzy w banku...
- Oszuści internetowi potrafią być bardzo pomysłowi i bezczelni. Niektóre metody wyłudzania danych osobowych, czy pieniędzy stosowane są niezmiennie przy wielu rodzajach oszustw. Czasami oszustwo rozpoznamy nie na podstawie informacji zawartych w wiadomości e-mail, ale sposobu, w jaki wiadomość została napisana, oraz rozkładu tekstu. Taka szybka analiza otrzymanej wiadomości może uchronić przed niepotrzebnymi problemami - przestrzega Monika Kołaska, rzecznik prasowy pleszewskiej policji, przypominając też podstawowe zasady.
Metoda na zwrot podatku PIT
Bardzo częstą metodą - zwłaszcza w pierwszym kwartale roku – jest powtarzająca się metoda oszustwa „na zwrot podatku”. Polega ona na tym, że otrzymujemy esemesa, w którym - rzekomy - urząd skarbowy informuje o nadpłacie lub niedopłacie w zeznaniu rocznym.Fałszywe SMS w swojej treści zawierają link prowadzący rzekomo do konta urzędu skarbowego lub numer telefonu komórkowego, pod którym będzie można skontaktować się z - oczywiście fałszywym - pracownikiem skarbówki. Urzędnicy ostrzegają przed tego typu groźnymi oszustwami.
- Krajowa Administracja Skarbowa nie wysyła do podatników żadnych wiadomości SMS ws. nadpłaty lub niedopłaty w podatku. Nadpłatę bądź niedopłatę wynikającą z rozliczenia rocznego można sprawdzić w serwisie e-Urząd Skarbowy na podatki.gov.pl lub w urzędzie skarbowym. Wiadomości są próbą wyłudzenia danych. Przestrzegamy i apelujemy o ostrożność - zaznacza Małgorzata Spychała-Szuszczyńska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Poznaniu.
Metody na akwizytorów, pracowników energii, sprzedawców...
Poza metodami „zdalnymi” zdarzają się także oszustwa polegające m.in. na akwizycji.W tym przypadku złodzieje żerują zwłaszcza na naiwności osób starszych.
- Sprawcy wykorzystują naszą łatwowierność i pod pozorem sprzedaży ubrań, koców, lub choćby napicia się wody wchodzą do domów. Wykorzystują chwilową nieuwagę właściciela, penetrują mieszkanie i kradną najczęściej pieniądze – ostrzega Monika Kołaska, rzecznik prasowy pleszewskiej policji.
Taki przypadek miał m.in. miejsce w styczniu tego roku. Złodziej oszukał 94-letniego mężczyznę w Pleszewie. Wszedł na teren posesji pod pozorem kupna złomu, a następnie poprosił o szklankę wody. Gdy 94-letni właściciel poszedł przygotować napój, mężczyzna wszedł do domu i splądrował mieszkanie...
Powinniśmy zawsze być jednak czujni - bo zdarza się także, że oszuści podszywają się np. pod pracowników energetyki.
Policja: metody się zmieniają, musimy być czujni
- Przestępcy cały czas modyfikują swoje metody, dlatego tak ważna jest ostrożność i czujność. Nie brakuje nowych oszustw, np. polegających na podszywaniu się pod osoby sprzedające węgiel, czy oszustwa "na kryptowaluty”. Metody jest wiele, musimy być czujni – mówi rzecznik policji w Pleszewie.
Uwaga na nieuczciwych sprzedawców!
Na koniec warto też ostrzec przed innymi nieuczciwymi praktykami - Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Pleszewie ostrzegał już w tym roku m.in. przed nieuczciwymi sprzedawcami sprzętu AGD, którzy odwiedzają w ostatnim czasie domy w powiecie pleszewskim - głównie starszych osób - i wykorzystując ich naiwność próbują sprzedać sprzęt za blisko 8 tys. zł.Z kolei ci, którzy chcą po czasie odstąpić od umowy - straszeni są karami finansowymi - żądają nawet kwoty 2.000 zł - za rzekome "zużycie jednego z zakupionych urządzeń!".
Tymczasem, jak przypomina powiatowy rzecznik, zgodnie z obowiązującym prawem, przedsiębiorca proponujący konsumentowi zawarcie umowy powinien przekazać mu zawsze „jasne, rzetelne i jednoznaczne informacje na temat swojej propozycji”.
- Wiedza konsumenta na temat głównych cech świadczenia z uwzględnieniem przedmiotu świadczenia i jego ceny oraz kosztach zwrotu rzeczy w przypadku odstąpienia od umowy, mają kluczowy wpływ na jego decyzję o przyjęciu propozycji. Konsument, który zawarł umowę poza lokalem przedsiębiorstwa, może w terminie 14 dni odstąpić od niej bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów. Jeżeli konsument zawarł umowę poza lokalem przedsiębiorstwa podczas nieumówionej wizyty przedsiębiorcy w miejscu zamieszkania lub zwykłego pobytu konsumenta albo wycieczki, termin do odstąpienia od umowy wynosi 30 dni - przypomina Małgorzata Nadera Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Pleszewie.
Jak przestrzec się przed oszustami? Policjanci przypominają podstawowe zasady.
Jakich zasad bezpieczeństwa przestrzegać w internecie?
- Należy korzystać z programu antywirusowego, regularnie aktualizowanego, co zapewni skuteczną ochronę przed wieloma różnymi zagrożeniami internetowymi (wirusami, robakami, trojanami itp.).
- Nie należy otwierać linków lub załączników podanych w wiadomościach e-mail czy SMS, które wzbudzają wątpliwości, ponieważ mogą one zawierać szkodliwe oprogramowanie lub będą łączyły nas z fałszywymi adresami służącymi do wyłudzenia pieniędzy lub kradzieży tożsamości.
- Wszelkich płatności bankowych dokonywać z wykorzystaniem protokołu https (oznaczony ikoną w kształcie kłódki), który zapewnia bezpieczeństwo transmisji danych. Warto też wyświetlić certyfikat poświadczający bezpieczną transmisję danych, gdyż bardziej wyrafinowani sprawcy przestępstw potrafią użyć protokołu https, ale nie posiadają certyfikatu bezpieczeństwa.
Co zrobić, gdy zadzwoni do nas ktoś podający się za naszą rodzinę (córkę, wnuczka, syna itd.)?
- Zawsze po otrzymaniu takiego telefonu najpierw zadzwoń do krewnego, żeby potwierdzić informację. Jeśli to możliwe – spotkaj się z nim.
- Jeśli nie rozpoznajesz głosu, odłóż słuchawkę – oszuści wywierają silny nacisk i presję, mają doświadczenie w manipulowaniu ludźmi, więc im szybciej zakończysz rozmowę, tym lepiej.
- Jeśli masz przekazać pieniądze komuś z rodziny, rób to tylko osobiście – bardzo charakterystyczne dla oszustw „na krewnego” jest przysyłanie pośrednika, który ma odebrać pieniądze. Nie dawaj gotówki ani cennych rzeczy w ręce kogoś, kogo nie znasz.
- Odbierając telefon z prośbą o pieniądze, nigdy nie mów, ile masz gotówki i staraj się nie udzielać żadnych informacji osobistych.
- Jeżeli masz starszych rodziców lub dziadków, tym bardziej samotnych - przekaż im te informacje!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.