Starosta chce dać kolejną szansę wychowankom marszewskiego MOW-u. Tym razem za 80.000 zł. 80.000 zł. Taką kwotę z tegorocznego budżetu starostwa przeznaczono na stworzenie warsztatów dla podopiecznych z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Marszewie. Znajdować się one mają w budynkach na stadionie w tej miejscowości.
- Chcę powiedzieć, że idea zagospodarowania pomieszczeń na stadionie, które są zaniedbane, opuszczone, bez gospodarza, bo tam tylko wiatr hula i tylko od czasu do czasu piłkarze LZS Marszew tam biegają, jest słuszna – zapewnia starosta Michał Karalus. – MOW-owi potrzebny jest ten obiekt, żeby ta młodzież mogła realizować się w innym aspekcie, nie tylko sensacyjnym, o którym z lubością piszą gazety, tak, jakby nikt nie rozumiał, że to jest młodzież trudna. Dla mnie to jest niezrozumiałe – takie epatowanie całej społeczności powiatowej nieszczęściem młodych ludzi – ubolewa Karalus nad młodzieżą sprowadzoną do Marszewa. - 80.000 zł jest niezbędne, żeby ten budynek funkcjonował. MOW najprawdopodobniej zostanie w Marszewie – mówi starosta Michał Karalus.
Szerzej w najnowszym numerze "Życia Pleszewa".
