Finał jak z filmu miała przysługa, jaką swojemu znajomemu z Pleszewa zrobił 37-letni mieszkaniec Chocza. Wieczorem 18 października mężczyzna odwoził kolegę do miasta, gdy ten nagle wyciągnął urządzenie przypominające paralizator, którym chciał go dotknąć. - Jak ustalono, 26-letni mieszkaniec Pleszewa bez żadnego powodu użył paralizatora w stosunku do 37-letniego mieszkańca Chocza powodując naruszenie czynności ciała poniżej dni siedmiu – informuje st. sierż. Monika Kołaska, rzecznik prasowy KPP w Pleszewie. Poszkodowany o zdarzeniu poinformował dyżurnego pleszewskiej policji. - Pouczono go o możliwości ścigania sprawcy z oskarżenia prywatnego z art. 157 par. 2 kodeksu karnego, czyli uszkodzenie ciała – wyjaśnia st. sierż. Monika Kołaska. Następnego dnia mieszkaniec Chocza zgłosił sprawę na komendę. - Przyjęto zawiadomienie o krótkotrwałym użyciu samochodu po uprzednim użyciu niebezpiecznego narzędzia. Sprawca został zatrzymany i osadzony, a po wykonaniu czynności i przedstawieniu zarzutów został zwolniony – informuje funkcjonariuszka.
(pg)