Wronów. Tajemnicze morderstwo w powiecie pleszewskim
To morderstwo wstrząsnęło całą okolicą. 57-letni mieszkaniec wsi Wronów w gminie Gizałki zginął z powodu kastracji...
– Był spokojny, normalny – mówili "Życiu Pleszewa" w roku 2016 mieszkańcy wsi, którzy rankiem 24 października nie mogli uwierzyć w to, co stało się w ich wiosce.
Jak pisaliśmy wówczas na naszych łamach, na podwórku leżał martwy 57-latek. Znalazł go brat. Ciało było okaleczone, nie miało genitaliów...
Wronów. Tajemnicze morderstwo. Nie znaleziono narzędzia zbrodni
Pełną parą ruszyło policyjne śledztwo. Postępowanie nadzorowane pierwotnie przez pleszewską prokuraturę, przejęła z czasem jednostka w Ostrowie Wlkp. a czynności śledcze powierzono funkcjonariuszom Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Kryminalni przeszukali całą okolicę - jednak ani narzędzia zbrodni, ani brakującej części ciała – nie znaleźli.
Wronów. Tajemnicze morderstwo. Śledztwo umorzono
W Poznaniu odbyła się także sekcja zwłok, która potwierdziła, że przyczyną śmierci 57-latka była kastracja. Śledczy mieli pełne ręce roboty. Zgromadzili obszerny materiał dowodowy i przesłuchali kilkudziesięciu świadków.Biegli specjaliści przebadali liczne zabezpieczone ślady. Bez rezultatu. Śledztwo w roku 2017 umorzono.
- Wydział I Śledczy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim umorzył, wobec niewykrycia sprawcy, postępowanie w sprawie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem – mówił na łamach "Życia Pleszewa" kilka lat temu Maciej Meler, rzecznik prasowy prokuratury ostrowskiej.
Dodawał jednak przy tym, że sprawa, pomimo formalnego umorzenia postępowania, w trybie procesowym pozostaje w zainteresowaniu organów ścigania.
Wronów. Tajemnicze morderstwo. Wracamy do tematu sprzed lat
Od wspomnianego czasu minęło już kilka lat. W gminie Gizałki - co jakiś czas - temat wraca w nieoficjalnych rozmowach, ludzie zastanawiają się - czy coś się w międzyczasie zmieniło.
- Aż trudno w to uwierzyć, że taka głośna sprawa - w tak małej wsi - pozostała nierozwiązana - mówią ludzie.
Tajemniczość sprawy budzi emocje. Mimo ogromnego śledztwa jakie prowadzono (prokuratura przesłuchała kilkudziesięciu świadków, badano wiele próbek DNA, także ziemię, która znajdowała się na posesji) - sprawa wciąż pozostaje zagadką.
- Czy coś zmieniło się przez ten czas? - zastanawiają się ludzie.
Postanowiliśmy sprawdzić - czy przez minione lata - doszło do jakiś zmian, czy pojawił się nowy świadek lub trop, który mógłby odwrócić losy sprawy.
Okazuje się, że - formalnie - sprawa jest wciąż na tym samym etapie. Warto jednak podkreślić, że nie oznacza to jej porzucenia przez organy ścigania. Jeśli śledczy natrafią na nowy wątek, który pozwoli wrocić do sprawy - zostanie to niezwłocznie uczynione.
- W przypadku uzyskania w przyszłości nowych materiałów dowodowych, ujawnienia nowych okoliczności związanych z popełnieniem tego przestępstwa lub w przypadku ustalenia sprawców przestępstwa, zostanie niezwłocznie podjęta – potwierdził nam dziś - podobnie jak kilka lat temu - prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy ostrowskiej prokuratury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.