62 załogi uczestniczyły w III Pleszewsko-Dobrzyckim Rajdzie Pojazdów Zabytkowych „Szlakiem rezydencji ziemiańskich”. Na starcie przy hali sportowej w Dobrzycy stawiły się zarówno samochody bardzo stare – wyprodukowane przed 1930 rokiem, jak i dużo młodsze, „zaledwie” dwudziestoparoletnie.
Na trasach przejazdu oraz w Dobrzycy i Pleszewie stawiły się dziesiątki osób zainteresowanych starą motoryzacją. A było na co popatrzeć. Przyjechały zabytkowe wozy strażackie, które chyba najbardziej podobały się dzieciom, dotarło też kilkanaście pięknych mercedesów, dwa krążowniki amerykańskich szos – ogromne Cadillaki Deville, angielskie klasyczne auta. Duże zainteresowanie wzbudził Volvo P-1800 z 1962 roku, którego właścicielem przed laty był Zbyszek Cybulski. Nie zabrakło samochodów, które jeszcze niedawno jeździły po polskich drogach. Były m.in: fiaty, wołgi, zastavy, skody i trabanty. Prawdziwymi rarytasami okazały się: Buick 50 z 1929 roku, który posiadał oryginalną tapicerkę oraz Citroen Torpedo z 1925 roku o mocy „7 koni podatkowych” rozwijający zawrotną prędkość 34 km/h.
Uczestnicy rajdu nie tylko prezentowali swoje cacka, ale również brali udział w kilku próbach sprawnościowych. Po drodze mogli się też przekonać, ile z dawnych świetnych rezydencji ziemiańskich pozostało do dzisiaj. Załogi odwiedziły m.in. Witaszyce, Orpiszewek, Kowalew, Taczanów, Karmin i Sośnicę. Organizatorami imprezy byli UMiG w Pleszewie, DK w Pleszewie, UG w Dobrzycy, GCK w Dobrzycy oraz Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy. W Pleszewie Dobrzycy imprezę prowadził Mieczysław Szczepaniak.
(nap)
Relacja z rajdu w najnowszym wydaniu „Życia Pleszewa”.
